Tegoroczna, katastrofalna w skutkach powódź nie zaskoczyła tak bardzo producentów świń, mieszkańców śląska i woj. opolskiego, jak ta w 1997 r. Po tamtych, jakże tragicznych doświadczeniach, mieli wyobrażenie, czego mogą się spodziewać. Umieli reagować, organizować się i obronić wielu majątków przed wielką wodą. Ale to, że na szczęście rozpędzony żywioł oszczędził większość chlewni w tamtych terenach, nie oznacza, że producenci świń byli spokojni. Nie byli i nadal nie są. Może nie ucierpiały bezpośrednio ich budynki inwentarskie i zwierzęta, ale pola i magazyny paszowe niestety nie wszędzie się uchowały. Właścicielom stad strach zajrzał w oczy, kiedy podczas zalewania kolejnych miejscowości stopniowo wyłączany był prąd, kończył się dostęp do bieżącej wody. Nie trzeba nikogo przekonywać, że bez tych mediów produkcja świń jest niemożliwa.
– Woda nie podeszła w Przeczy dalej niż w 1997 r. i straty ty...