AK: Niedawno objął pan stanowisko prezesa związku Polskie Mięso, jakie wyzwania i cele stoją przed szefem największego branżowego stowarzyszenia?
Wyzwania dotyczą rozwoju, dzielę je na dwie kategorie. Przede wszystkim ułatwienie rozwoju branży mięsnej oraz rozwój eksportu na rynki trzecie.
AK: Mówiąc o ułatwieniu rozwoju branży ma pan na myśli bariery prawne?
Zależy mi na zniesieniu bądź ograniczeniu przeszkód, które blokują rozwój hodowli i zakładów mięsnych.
AK: To nie jest nowy problem.
Nie jest nowy i wciąż pozostaje nierozwiązany. Wręcz przeciwnie, wygląda na to, że mamy w Polsce gorzej niż na innych rynkach europejskich, bo tam hodowla ma większe możliwości rozwoju niż u nas. Stosujemy skrajnie rygorystyczne przepisy, mimo że prawo unijne ich na nas nie nakłada. Trzeba w końcu zmienić podejście do możliwości rozwoju hodowli oraz przetwórstwa. Rolnicy muszą mieć możliwości inwestycyjne i nie może być blokady na poziomie samorządowym. Muszą mieć perspektywy rozwoju i stopy zwrotu, dziś o to trudno.
AK: Będziemy dalej rozwijać eksport mięsa wieprzowego?
Tak i mam tu na myśli nie tylko kraje azjatyckie, ale musimy też spojrzeć na kraje afrykańskie. To dla nas zupełnie dziewiczy obszar. Do Afryki możemy sprzedawać nie tylko drób i wołowinę, ale również wieprzowinę. Trzeba tam docierać, tak samo jak do Ameryki Środkowej i Południowej.
AK: To ambitne plany...
Tak i nie uda się ich zrealizować w rok czy dwa, ale będziemy działać, żeby zaistnieć.
AK: Rolnicy często zastanawiają się nad zasadnością promowania polskiej wieprzowiny na światowej arenie i zwiększania eksportu, podczas kiedy lata temu straciliśmy samowystarczalność w jej produkcji.
Eksport daje marżę i to ma kluczowe znaczenie. Sprzedaż na rynki trzecie pomaga utrzymać naszą hodowlę, więc im więcej mięsa wyeksportujemy, tym szybciej zwiększymy pogłowie świń. Trzeba jednak te rynki rozpoznać i pójść z ofertą, która jest na nich do przyjęcia. Często są to oferty zupełnie różne niż do krajów UE.
AK: ASF nie będzie przeszkodą w eksporcie?
Są kraje, jak Chiny, nieuznające regionalizacji i tam mamy zamknięte drzwi, dlatego szukamy nowych.
AK: Jak dziś kształtuje się w Polsce eksport i import wieprzowiny?
W zeszłym roku sprzedaliśmy poza granice kraju nieco ponad 300 tys. t, a sprowadziliśmy ponad 650 tys. t wieprzowiny.
AK: Spadnie konsumpcja wieprzowiny?
Kosztem wieprzowiny wzrośnie nieco konsumpcja drobiu, już to obserwujemy, ale Polacy nie zrezygnują ze schabowego czy żeberek. Wieprzowina jest dla nas atrakcyjna i mocno osadzona w naszej kulturze kulinarnej.
AK: Ścieramy się ze środowiskami wege, które atakują produkcję zwierząt.
Musimy bronić naszego stanowiska. Mięso jest potrzebne do życia, to jest produkcja żywności. Trzeba odkłamywać rzeczywistość i to też jest naszym i moim zadaniem.
AK: Jaka przyszłość czeka branżę?
Polska wieprzowina nie umrze, dlatego że Polacy ją lubią i jedzą. Branża mięsna się zmienia, bo coraz częściej sięgamy po produkty przetworzone czy wędliny, a nie samo mięso. Dlatego surowiec, czyli tucznik nadal jest i wciąż będzie potrzebny.
Ten artykuł pochodzi z wydania top świnie 8/2024
czytaj więcej