StoryEditor

Wojciech Pichowicz: Nie ma problemu z dostępnością do surowców do pasz

Zamieszanie jakie wprowadziła epidemia koronawirusa we wszelkich dziedzinach życia nie ominęły branży paszowej. Sprawdź jak radzą sobie firmy paszowe.
09.04.2020., 12:04h
Epidemia koronawirusa wpłynęła również na rynek paszowy. W początkowym okresie były duże problemy w transporcie, szczególnie tym zagranicznym. Wiele surowców wykorzystywanych do produkcji pasz jest importowanych, jednak dziś, zdaniem Wojciecha Pichowicza, szefa sprzedaży Primary Diets Polska – z głównymi substratami nie ma już problemów.

– Wszystkie surowce otrzymujemy na bieżąco. Firmy, z którymi współpracujemy wywiązują się z zawartych z nami kontraktów. Koronawirus wprowadził jednak zmiany jeżeli chodzi o funkcjonowanie firmy. Zostaliśmy zmuszeni do wprowadzenia procedur w wytwórni, m.in. utworzyliśmy zmiany, które pracują niezależnie od siebie. Jest między nimi przerwa technologiczna, podczas której odbywa się dezynfekcja pomieszczeń – mówi Pichowicz.

Część pracowników Primary Diets Polska, którzy mogą swoje obowiązki wykonywać w domu, przeszła na pracę zdalną, na tzw. home office.

Jakie będą ceny pasz?


Pichowicz twierdzi, że dziś nikt nie jest w stanie zagwarantować tego, że ceny pasz nie będą dalej rosły. Zwyżki cen pasz wynikają jego zdaniem z kursów walut, mocnej pozycji dolara, euro o funta.

– Mogę jednak zapewnić, że nie ma problemu z dostępnością surowców, tak więc i zamówienia na pasze realizujemy bez opóźnień – mówi Pichowicz.
Anna Kurek
Autor Artykułu:Anna Kurek

redaktor „top agrar Polska”, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli trzody chlewnej.

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
05. listopad 2024 03:21