StoryEditor

Z gry wypadają mniejsze, rodzinne stada

Mimo rosnących cen żywca, kryzys na rynku trwa. Z produkcji odpadają głównie średnie i mniejsze stada. O sytuacji i nastrojach wśród producentów świń mówi Natalia Kołodziej z MS Schippers. 
08.03.2022., 10:03h

Rolnicy są załamani. Tak źle jeszcze nie było. Gdyby nie mieli poważnych zobowiązań w bankach i Agencji, zrezygnowaliby z hodowli świń  dawno. Ci, którzy ich nie mają, już w dużej części wycięli stada. Tego kryzysu nie przetrwały przede wszystkim gospodarstwa rodzinne, utrzymujące 20–40 loch w cyklu zamkniętym, które dostarczały tuczniki do mniejszych lokalnych ubojni i przetwórni. Widoczny jest też trend redukcji liczebności stad, np. ze 100 loch do 70–60.

Być może uda im się skorzystać z programów dobrostanowych i produkować wyroby ekskluzywne, bez antybiotyków, ekologiczne. Ale tu nie ma wsparcia ani promowania polskiej wieprzowiny, nie ma programu upowszechniania produktów z gospodarstw o podwyższonych normach dobrostanu, tak jak np. w Niemczech – Tier Wohl, gdzie konsument wie, że za wyższą ceną kryje się wyższa jakość. Wtedy rolnik otrzymuje środki na to, żeby produkować w mniejszym stadzie mięso lepszej jakości. 

Więcej o tym, jak drastycznie postępuje likwidacja polskiej produkcji świń oraz o nastrojach i odczuciach jakie towarzyszą obecnie branży przeczytacie w najnowszym, marcowym wydaniu "top świnie". Zapraszamy do lektury. 

Anna Kurek
Autor Artykułu:Anna Kurek

redaktor „top agrar Polska”, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli trzody chlewnej.

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
04. listopad 2024 22:39