Spółka Wielton, producent przyczep burtowych, skorupowych czy platform do transportu bel, zapewnia, że podejmuje wszelkie możliwe działania, by zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa. Jest też w stałym kontakcie z sanepidem i sama wykonuje pracownikom testy.
Jak mówi Małgorzata Barańska z Wieltonu, sytuacja w firmie jest w zasadzie odzwierciedleniem tego, co dzieje się w całym kraju, czyli wzrostu zachorowań. Co ważne, firma nie wstrzymuje produkcji w związku z zakażeniami. Co ciekawe, nieco ponad tydzień temu Wielton podjął decyzję o wznowieniu produkcji w zakładach w Wieluniu. Ponad miesięczny czas przestoju został wykorzystany na zmodernizowanie linii produkcyjnej, prace konserwatorskie oraz optymalizację procesu produkcyjnego. Podjęte działania przełożyły się na poprawę efektywności zakładów i wzrost jakości oferowanych produktów. Podobnie jak w przypadku pozostałych spółek wchodzących w skład Grupy Wielton (Freuhauf i Lawrence David), ponowne uruchomienie działalności odbywa się stopniowo, co wynika z konieczności wdrożenia procesów sanitarnych oraz wprowadzenia niezbędnych procedur bezpieczeństwa.
Po pozytywnej weryfikacji testów u pracowników firmy zgodnie z procedurą powołany został sztab odpowiedzialny za wdrażanie procedur bezpieczeństwa. Czuwa on nad ewaluacją podejmowanych działań, stale monitoruje sytuację i dostosowuje do niej organizację pracy oraz środki zapobiegawcze. Wśród pracowników obecnie przeprowadzane są testy.
Jak informuje producent, w celu ochrony naszych pracowników i ich rodzin podejmujemy szybkie działania, mające zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Wprowadziliśmy ścisłe zalecenia, które mają na celu ograniczenie bezpośrednich kontaktów między członkami zespołu m.in. wdrażamy zmieniony system pracy w zakładach produkcyjnych. Stale monitorujemy również stan zdrowia naszej załogi oraz wykonujemy testy na obecność wirusa. W trakcie pandemii wypracowaliśmy sposób reagowania w razie wykrycia osób chorych na COVID-19 wśród naszych pracowników – komentuje Zespół Prasowy Wieltonu.
Działalność spółki, jak zapewnia firma, kontynuowana jest z zachowaniem rygorystycznych zasad bezpieczeństwa. Przeprowadzana jest regularna dezynfekcja wszystkich pomieszczeń w zakładzie. Na bieżąco zespół jest informowany o wdrożonych procedurach, a w ramach prac sztabu odpowiedzialnego za bezpieczeństwo sytuacja jest monitorowana, wprowadzane są kolejne zmiany w organizacji pracy. Dzięki wdrożonym procedurom i stałej kontroli sytuacji nasze zakłady pracują bez zakłóceń- informuje Wielton.
– Przypominam, że zatrudniamy 1700 osób, więc 40 przypadków przy takiej liczbie zatrudnionych to nie jest bardzo duży odsetek. Sami przebadaliśmy 500 osób i być może właśnie dlatego, że wykonaliśmy testy mamy taką liczbę potwierdzonych zakażeń - mówi Małgorzata Barańska. Wielton już w maju zmagał się z koronawirusem. Wówczas firma także sama przebadała pracowników.
Źródło: Dziennik Łódzki, PAP, materiały prasowe