Wiosna to zawsze wzmożona praca w polu. Po siewach przychodzi czas na ochronę plantacji i rolnicy często korzystają z opryskiwaczy. Przyjrzeliśmy się, jak w czasach pandemii wyglądają okresowe przeglądy tego typu maszyn.
Po telefonicznych rozmowach z przedstawicielami Stacji Kontroli Opryskiwaczy uzyskaliśmy informację, że na czas kryzysu wywołanego przez wirusa COViD-19, wszelkie badania sprzętu do chemizacji są zawieszone i pracownicy nie wyjeżdżają w teren, by dokonywać przeglądów maszyn.
Przypominamy, że taki obowiązek raz na 3 lata ma każdy posiadacza opryskiwacza. W przypadku zakupu nowej maszyny pierwszy przegląd przypada po 5 latach.
Co zatem ma zrobić rolnik, którego opryskiwacz w tym sezonie stracił aktualne badanie?
Otóż nie ma powodów do paniki. Choć w przypadku kontroli w gospodarstwie aktualny przegląd opryskiwacza to podstawowa pozycja na liście wielu instytucji (m.in Instytut Ochrony Roślin, Instytut Ochrony Środowiska), to na czas pandemii również wszystkie kontrole u rolników są zawieszone.
Jak sygnalizują nasi rozmówcy rolnicy ze sprzętem bez aktualnego programu powinni na bieżąco śledzić sytuację i kiedy wszystko wróci do normy niezwłocznie zgłosić się na do SKO na badanie sprzętu.
Również okresowe szkolenia z zakresu stosowania środków ochrony roślin w czasie epidemii zostały odwołane. pt
StoryEditor
Co z badaniami opryskiwacza w dobie pandemii koronawirusa?
Sezon jest już w pełni i rolnicy intensywnie korzystają z opryskiwaczy. A jak wygląda kwestia badań technicznych tego sprzętu w dobie koronawirusa?