StoryEditor

Dobry serwisant na wagę złota!

Rolnicy nie zawsze są zadowoleni z pracy serwisu. Problem jest złożony: nowoczesnych maszyn przybywa w lawinowym tempie, a przygotowanie wykwalifikowanego mechanika do samodzielnej pracy trwa wiele lat.
06.07.2019., 12:07h
Mogę płacić 200 zł/h usługi serwisowej, a nawet więcej, jeśli mechanik rozwiąże problem szybko, a nie będzie czytał instrukcji napraw przy usuwaniu usterki – mówi Cezary Chludziński z miejscowości Włodki k. Łomży. Gospodarstwo rolnika, o powierzchni 80 ha, nastawione jest na produkcję mleka. Problem braku wykwalifikowanych mechaników w autoryzowanych serwisach dotyczy nie tylko Podlasia, ale wszystkich regionów kraju i sprzętu różnych marek.

Rolnicy są rozzłoszczeni, gdy mechanik działa jak dziecko we mgle i próbuje rozwiązać problem wymieniając kolejne podzespoły ciągnika, a naprawy te nie dają pożądanego skutku. – Przecież to generuje ogromne koszty dla dilera – mówi Chludziński.

Dobrze, jeśli naprawa jest w ramach gwarancji, bo rolnik nie płaci wtedy ani złotówki. Każdy przyjazd mechanika do gospodarstwa to niemałe koszty dla dilera. Historia wspomnianego rolnika miała miejsce przed kilkoma laty i dotyczyła ciągnika Kubota M128X. – Mój ciągnik w czasie gwarancji stał w serwisie 117 dni – zaznacza rolnik. Wszystko rozpoczęło się od wymiany oleju przekładniowego. Od tego czasu przy zmianie kierunku jazdy lub przy delikatnym popuszczaniu pedału sprzęgła ciągnik szarpał. Rolnik nie zraził się do marki i dilera i niedawno na jego podwórko trafiła kolejna Kubota.

Zmiany w sieci dilerskiej 
= problemy

Na nieszczęście Chludzińskiego firma, w której rolnik kupił pierwszy traktor zrezygnowała z reprezentowania tej marki. Teren przejął nowy diler, który nie miał wtedy doświadczenia z Kubotą. W porozumieniu z inżynierami polskiego oddziału Kubota podjęto decyzję o wymianie sprzęgła do jazdy do przodu i do tyłu. Niestety, problem nie zniknął. Jak się później okazało, problem rozwiązali inżynierowie z fabryki. - Zajęło im to aż 15 minut – mówi z uśmiechem na twarzy Chludziński. Wystarczyła kalibracja przekładni. Procedurę tę przeprowadzali także mechanicy dilera, jednak najprawdopodobniej olej nie był dostatecznie rozgrzany.

Więcej przeczytasz w lipcowym wydaniu magazynu „top agrar Polska” od str. 132.

Dawid Konieczka
Autor Artykułu:Dawid Konieczka

redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie techniki rolniczej.

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
23. listopad 2024 06:09