– Do wczoraj działaliśmy bez specjalnych ograniczeń, ale z zachowaniem wszystkich środków ostrożności m.in. w zakresie dostępu osób z zewnątrz i kontaktów między pracownikami. Od jutra to się zmieni. Nasza załoga została podzielona na podgrupy i produkcja spowolniła. Między innymi z tego powodu oraz z racji, że część z naszych pracowników przebywa na urlopie zdrowotnym lub opiekuńczym, niebawem mogą pojawić się opóźnienia w dostawie zamówionych maszyn – powiedział Seidel.
Więcej o kondycji i wyzwaniach firmy Mandam w czasach epidemii dowiesz się z poniższego wywiadu, przeprowadzonego zdalnie z Józefem Seidelem z firmy Mandam.
StoryEditor
Drastycznie spadła liczba zamawianych maszyn
Sytuacja jest bardzo dynamiczna i każdego dnia docierają do nas nowe wytyczne odnośnie działania przedsiębiorstwa. Niestety, od pewnego czasu do firmy nie trafiają zamówienia na nowy sprzęt, co w dłuższej perspektywie może być poważnym problemem – powiedział Józef Seidel z firmy Mandam.