Podstawą wyposażenia nowoczesnej maszyny powinien być GPS. Największa korzyść płynąca z satelitów w ochronie roślin to automatyczne włączanie/wyłączanie oprysku, a także sterowanie sekcjami, a nawet pojedynczymi rozpylaczami na klinach. Dzięki funkcji Section Control (automatyczne wyłącznie sekcji na klinach) można zdaniem specjalisty z John Deere Polska zaoszczędzić nawet 5% cieczy. Jeśli opryskiwacz lub ciągnik z nim współpracujący jest wyposażony w układ automatycznego prowadzenia, nie ma mowy o nakładkach czy fragmentach pola niepokrytych cieczą aktywną – mowa tutaj o nawożeniu przedsiewnym np. płynnymi nawozami.
Kolejna możliwość zaoszczędzenia i zwiększenia efektywności zabiegu to aplikacja cieczy na podstawie mapy aplikacyjnej. Tutaj można zaoszczędzić do 7% objętości cieczy.
Novum, po które coraz częściej sięgają rolnicy jest układ, który pozwala na automatyczne przełączanie oprysku pomiędzy dwoma rozpylaczami. Umożliwia to aplikowanie cieczy o zbliżonej wielkości kropli, niezależnie od prędkości i dawki oprysku. Przykładowo rozpylacz zamontowany na pierwszej pozycji aplikuje oprysk o optymalnej wielkości kropli do prędkości ok. 9 km/h. Jeśli ta prędkość zostanie przekroczona układ automatycznie przełączy oprysk na drugi rozpylacz, który daje krople o podobnej wielkości do prędkości ok. 13,5 km/h. Jeśli oprysk ma być wykonywany z jeszcze większą prędkością oba rozpylacze mogą aplikować ciecz równocześnie.
Kolejny system to ExactApply ma zastosowanie na polach o nierównomiernych kształtach. Dzięki niemu możliwe jest pokrycie roślin tą samą ilością cieczy roboczej podczas jazdy na zakrętach. Technologia ta polega na pulsacyjnym otwieraniu rozpylaczy i aplikacji cieczy z częstotliwością 30 Hz tzn. 30 razy na sekundę. Różnica w prędkości skrajnych elementów belki na zakrętach może być bardzo duża. Dzięki możliwości zmiany liczby otwarcia rozpylacza można zaaplikować równą ilość cieczy.
Technologią przyszłości jest BlueRiver, czyli oprysk punktowy. Opryskiwacz wyposażony w tę technologię ma zapisane w pamięci urządzenia pokroje roślin uprawnych w różnych fazach rozwojowych. Powierzchnia opryskiwana cały czas jest skanowana. Jeśli system rozpozna roślinę, której pokrój nie odpowiada gatunkowi uprawianemu na danym polu opryskiwacz aplikuje punktowo ciecz aktywną z herbicydem.
Na precyzję zabiegu wpływ mają także nowoczesne układy poziomowania belki. Rozpoznają one odległość belki od gleby i rosnących roślin, dzięki czemu prowadzona jest ona równo nawet w tych miejscach, gdzie uprawa wylegnie.
Kolejny układ w opryskiwaczach John Deere pozwala na szybkie usunięcie resztek oprysku z maszyny, co ułatwia płukanie zbiornika, przewodów i belki. Układ automatycznego czyszczenia opryskiwacza i przewodów AirRinse z wykorzystaniem sprężonego powietrza wypycha resztki cieczy, która wypryskiwana jest na pole. John Deere informuje, że dzięki układowi AirRinse w opryskiwaczu pozostaje tylko 5 l cieczy aktywnej. Po przepłukaniu układu czystą wodą opryskiwacz jest gotowy do kolejnego zabiegu.
Wydajne pompy bardzo szybko zasysają ciecz w czasie napełniania z wydajnością nawet 1200 l/min. Szybkie napełnianie daje dłuższe okno czasowe na wykonanie zabiegu w optymalnych warunkach.
John Deere oferuje także wiele możliwości powiązanych z rolnictwem precyzyjnym. Funkcja zdalnego dostępu do monitora maszyny umożliwia serwisantowi widzieć monitor maszyny pracującej na polu. Podczas rozmowy telefonicznej może on poinstruować operatora w którym miejscu może aktywować np. układ AirRinse.
Poza tym aplikacja John Deere Operations Center pozwala na gromadzenie wszystkich danych związanych z wykonywanymi opryskami. W każdej chwili właściciel gospodarstwa lub zarządca mogą sprawdzić jaka ilość cieczy została zużyta na opryskanie danej parceli oraz wiele innych cennych informacji. Dane gromadzone są w chmurze, więc można do nich zaglądać z każdego miejsca gdzie jest Internet.
StoryEditor
#ForumTopAgrar: Pełna gotowość do precyzyjnego zabiegu
– Opryskiwacz to maszyna, przez którą "przepływa" najwięcej pieniędzy. Dlatego sprzęt powinien mieć takie rozwiązania, które gwarantują najwyższą precyzję zabiegów – mówił podczas III Forum Rolników i Agrobiznesu Bogdan Kazimierczak z firmy John Deere Polska Sp. z o.o.