Brak wody w glebie mocno dokucza
– W ostatnich latach, także i tej wiosny, obserwujemy ogromny brak wody w glebie. Takie sytuacje będą się coraz częściej powtarzały. Jednym z rozwiązań jest stosowanie uprawy uproszczonej gleby oszczędzającą wodę, tzw. konserwującą. Pamiętajmy jednak, że nie każda uprawa uproszczona jest uprawą konserwującą – podkreślał dr Tomasz Piechota z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Na każde pole możemy znaleźć idealnie pasujący do niego system uprawy roli. Z jednej strony mamy uprawę tradycyjną (płużną) oraz uprawę bezorkową (bezpłużną).
W obrębie uprawy bezorkowej wyróżniamy:
- uprawę uproszczoną (powierzchniową),
- uprawa pasową,
- siew bezpośredni.
Uprawa pasowa zaczęła się od kukurydzy
Uprawa pasowa tak naprawdę rozpoczęła się w Ameryce i była pierwotnie dedykowana kukurydzy.
– W Polsce najpowszechniej uprawiane są w tym systemie buraki cukrowe, ponieważ uprawiony głęboko pas gleby wspiera rozwój palowego systemu korzeniowego. Potem zaczęto uprawiać w tym systemie rzepak ozimy, który wysiewamy w rozstawie np. 45 cm, przy czym najlepiej siać go punktowo w stosunkowo niskiej obsadzie 30–35 rośl./m2. Problem pojawił się w przypadku zbóż. Technologia musiała przejść przeobrażenie, a rozstaw pasów zawężono do kilkunastu cm. Tym samym zaczęto siać w tej technologii rośliny strączkowe – podkreślał dr Piechota.
Ciężkie gliny są szczególnie wdzięczne za rezygnację z orki, ale nie można pozostawić ich bez głębokiego spulchnienia. System uprawy bezorkowej ma swoje konsekwencje, np. trzeba dobrze rozdrobnić resztki pożniwne, pomyśleć o bronie zgrzebło żeby dobrze rozprowadzić resztki pożniwne czy także przygotować się na nieco inny system nawożenia, zwalczania chwastów oraz ewentualność pojawienia się innych agrofagów, jak choćby ślimaków – mówił ekspert.