– Na początku było bardzo dużo sceptycyzmu wokół tego tematu, bo przecież do tej pory nikt tego tak nie robił! „A co jak się ta folia rozerwie, jak nie wytrzyma?”, „Jak się wysłodki popsują?” Do tej idei musieliśmy przekonać zresztą nie tylko samych rolników, ale także cukrownie, które musiały dostarczać rolnikom inne niż dotychczas wysłodki: nie mokre (10-12% suchej masy), ale prasowane (20-24% s. m.) – mówi Marta Kashyna, Prezes Zarządu Spółki BAG Polska.
Na początek Gostyń
W 1998 roku jednym z pierwszych użytkowników technologii zakiszania pasz w rękawach była grupa kilku gospodarstw, które dostarczały swoje buraki do Cukrowni Gostyń należącej już wówczas do koncernu Pfeifer & Langen. Praca zaowocowała zapakowaniem i zakiszeniem w rękawach foliowych około 2000 t prasowanych wysłodków buraczanych.
– W roku 1999, kiedy okazało się, że wysłodki przez cały rok nie tylko się dobrze przechowały, ale także były dużo chętniej pobierane przez krowy i spowodowały wzrost ich mleczności, podpisaliśmy nasz pierwszy kontrakt na sprzedaż prasy silosującej AG BAGGER G7000 – wspomina Marta Kashyna. Pierwszym nabywcą maszyny w Polsce była Hodowla Roślin Szelejewo.
Fot.1: Pierwsza prasa silosująca AG Bagger G7000 sprzedana do Hodowli Roślin Szelejewo Sp. z o.o., zdjęcie z 2000 roku (archiwum).
„Skoro mojemu sąsiadowi się to udało, to może i ja spróbuję?” – myślało wielu rolników i próbowali zakiszania w rękawach w swoich gospodarstwach. Po wielu latach rozmów z cukrowniami i prezentacji technologii dziś tę metodę uważa się za oczywistą i standardową.
Fot. 2: Zakiszanie wysłodków prasowanych w Wielkopolsce, 2005 rok (archiwum).
Fot. 3: Zakiszanie wysłodków prasowanych, 2006 rok, Kombinat Rolny Kietrz (archiwum).
Małe rękawy
W 2003 roku firma wprowadziła kolejną innowację: dzięki zmianie konstrukcyjnej w prasie silosującej Budissa Bagger można było tą samą maszyną pakować wysłodki nie tylko do dużych rękawów foliowych (o średnicy 2,7 m), ale także do rękawów mniejszych (o średnicy 1,95 m). Zmiana średnicy rękawa umożliwiła skorzystanie z tej metody przechowywania wysłodków także średnim i mniejszym gospodarstwom rolnym, co ożywiło również rynek usług rolniczych oraz aktywność w tym zakresie firm świadczących usługi dla rolnictwa.
– Stopniowo wprowadzaliśmy i przekonywaliśmy rolników do spróbowania zakiszania w rękawach także innych pasz: poczynając od traw i lucerny, poprzez całe rośliny zbóż czy całe rośliny kukurydzy, a także np. młóto browarniane. Te kiszonki zawsze udawały się, bo dzięki hermetyczności rękawa i niewielkiej powierzchni wybierania z niego paszy, można zminimalizować straty przy zakiszaniu praktycznie rzecz biorąc do zera – podkreśla Marta Kashyna.
Gniecione ziarno zbóż i kukurydzy
Drugą inicjatywą realizowaną na naszym rynku było wprowadzenie gniotowników i śrutowników walcowych, które zaraz po zgnieceniu lub ześrutowaniu ziarna pakowały też to ziarno do czystego i szczelnego rękawa foliowego. W latach 2005-2007 wspólnie z fińskim i czeskim producentem gniotowników i śrutowników walcowych opracowano nową maszynę typu Crimper-Bagger.
Fot. 5: Gniecenie i zakiszanie ziarna w małych rękawach foliowych maszyną typu Crimper-Bagger, 2004 rok, gospodarstwo w Wielkopolsce (archiwum).
Kwestia struktury rozdrobnienia tego ziarna pozostaje i pewnie pozostanie przez jeszcze długi czas przedmiotem wielu naukowych i praktycznych dyskusji. Nie zmienia to jednak faktu, że możliwość zbioru wilgotnego ziarna z pola i bezpiecznego zmagazynowania go w hermetycznych rękawach jest dużym ułatwieniem i sporą oszczędnością dla wielu setek gospodarstw w całym kraju.
Całe ziarno zbóż i kukurydzy
Wraz z rozwojem technologii magazynowania kiszonek i pasz w rękawach foliowych, pojawiło się na rynku nowe zapotrzebowanie, a konkretnie wykorzystanie tychże rękawów foliowych do przechowania nie tylko pasz, ale także zbóż, i to zarówno suchych, jak i wilgotnych.
Fot. 6: Początki tzw. Grain Baggingu, tj. magazynowania zbóż w rękawach w Polsce, 2009 rok.
– Nasza firma sprowadziła na rynek Polski w 2009 roku pierwsze maszyny, których zadaniem było wtłoczenie zebranego zboża do rękawa foliowego i wykorzystania go jako silosu: albo silosu buforowego, tj. do czasu zwolnienia innych powierzchni magazynowych lub np. mocy przerobowych suszarni, albo też zastępstwa standardowego silosu zbożowego – mówi Marta Kashyna. Okazuje się, że przechowywanie zboża w rękawie jest całkowicie bezpieczne (zboże lub ziarno kukurydzy zachowuje w pełni wszystkie swoje parametry fizyko-chemiczne), a dodatkowo jest bardzo tanie. Kapitałochłonność takiej inwestycji jest niska, bo odpowiednia maszyna kosztuje zaledwie parędziesiąt tysięcy złotych, co w porównaniu z budową stałej infrastruktury magazynowej stanowi zaledwie odsetek kosztów.
Podkreślmy, że firma BAG Polska dysponujemy szeroką paletą pras silosujących Budissa Bagger, gniotowników i śrutowników ROmiLL oraz innych maszyn związanych z pakowaniem i rozpakowywaniem płodów rolnych z rękawów foliowych.
Rękaw podniósł wydajność
Mała prasa do paszy
Nowość Agro Show prasa RT 8000 profi