Pöttinger rozpoczął sprzedaż w kwietniu 1999 roku. – W pierwszych latach kładliśmy nacisk przede wszystkim na maszyny zielonkowe – tak początki wspomina Tyrakowski. Przed 20 laty sprzedaż zachodnioeuropejskich maszyn nie była łatwa, bo co tu dużo mówić, na wsi było mało pieniędzy na inwestycje. Od początku działalności w Polsce oczkiem w głowie dla pracowników Pöttingera były przyczepy zbierające do zielonki. Na owe czasy była to nowoczesna technologia. „Walka systemów” – to hasło promujące wykorzystanie przyczep do zbioru zielonki, które przed 20 laty wskazywało na korzyści ekonomiczne płynące z wykorzystania tych maszyn.
Mnóstwo przyczep zbierających
– Trzeba powiedzieć, że udało nam się to z powodzeniem – mówi Tyrakowski i podsumowuje, że przez 20 lat w Polsce Pöttinger sprzedał niemal 1000 przyczep samozbierających. Dziś Pöttinger ma silną pozycję nie tylko w sprzęcie do zbioru pasz zielonych, ale także w sprzęcie uprawowym. Obroty w Polsce ze sprzedaży maszyn do uprawy gleby dochodzą w ostatnich latach do 40%. Klientami Pöttingera w tym segmencie maszyn są głównie gospodarstwa rodzinne kupujące średniej wielkości maszyny. Ale Pöttinger nie zasypia gruszek w popiele i walczy o coraz lepszą pozycję w dużych gospodarstwach, ukierunkowanych na produkcję roślinną. Dowodem na to jest choćby gigantyczna brona talerzowa Terradisc o szerokości 10 m. Nowością w ofercie producenta za kilka miesięcy będzie wielobelkowy kultywator do bezorkowej uprawy gleby, który do Polski trafi w roku 2020, a może 2021.
Pierwsze prasoowijarki Impress
Już w tym roku do naszego kraju powinny trafić pierwsze egzemplarze prasoowijarek Impress. Jak mówi Tyrakowski, nowa prasa to profesjonalna maszyna z oryginalnymi rozwiązaniami dla bardzo wymagających klientów. Dlatego maszyny połączone z owijarką powinny szybciej znaleźć odbiorców niż prasy w wersji solo. Polska jest jednym z najważniejszych europejskich rynków zbytu na prasy zwijające. Dane mówią, że do Polski w tym roku zaimportowanych zostanie ok. 1500–1800 pras zwijających. Do tego trzeba doliczyć maszyny produkowane w Polsce.
Nasz rynek plasuje się zaraz po Niemczech i Francji w gronie rynków eksportowych dla Pöttingera. Warto podkreślić, że 90% maszyn wyprodukowanych w Grieskirchen trafia na eksport.
Silny rynek
– W Polsce obecnie mamy 24 dilerów i około 70 punktów dilerskich – mówi Tyrakowski. Większość to firmy, z którymi Pöttinger współpracuje przez długie lata. Najstarszymi firmami, które sprzedają maszyny Pöttinger jest spółka Kunert, Raitech-Raiffeisen Agro-Technika i Adler Agro. – Utrzymanie dotychczasowych udziałów w rynku maszyn zielonkowych to wyzwanie na najbliższe lata, a w segmencie maszyn uprawowych chcemy zwiększać udziały – podsumowuje.