– Produkcja ciągników i maszyn rolniczych jest podstawową działalnością Grupy Ursus. Przyznajemy, że rynek sprzedaży traktorów w Polsce jest trudny, ale nie zamierzamy rezygnować z tego obszaru naszego biznesu – uspokaja rzecznik prasowy Ursus SA.
Twarde dane finansowe nie pozostawiają złudzeń, że krajowy producent ma duże problemy. Ursus odnotował w I kwartale br. stratę netto w wysokości 16 mln zł. Także miniony rok spółka zamknęła na minusie, jednak straty nie były tak wysokie, jak na początku br.
Producent z Lublina wyjaśnia, że na spadek przychodów wpłynęło załamanie sprzedaży ciągników i maszyn Ursus na rynku krajowym oraz mniejsze wpływy ze sprzedaży zagranicznej w ramach kontraktów eksportowych. Wyraźnie potwierdzają to dane ze sprzedaży nowych ciągników w Polsce i nie napawają one optymizmem.
W pierwszych dziesięciu miesiącach 2018 r. firma sprzedała 301 nowych ciągników, a w analogicznym okresie 2017 r. wynik był lepszy o ponad 100%, bo sprzedano 607 traktorów. Na niekorzyść krajowego producenta wpłynął też wzrost kosztów wynikających z niekorzystnego kursu dolara amerykańskiego do złotówki. To poważnie zaniepokoiło inwestorów i ceny akcji spółki Ursus zaczęły pikować w dół.
Na ratunek spółce
W odpowiedzi na tę sytuację Zarząd spółki złożył do sądu wniosek o otwarcie przyspieszonego postępowania układowego. Rzecznik prasowy Ursus SA pisze, że sąd pozytywnie rozpatrzył wniosek spółki i 7 listopada br. otworzył przyspieszone postępowanie układowe. Jego istotną częścią jest restrukturyzacja spółki z Lublina.Ursus informuje, że restrukturyzacja jest odpowiedzią na okresowe trudności spółki i nie ma charakteru permanentnego. Plan naprawy finansów Ursusa zakłada sprzedaż części aktywów spółki oraz zwiększenie przychodów z działalności i optymalizację kosztów. Ponadto plan restrukturyzacji zakłada, że spłata wszystkich obecnych zobowiązań wobec wierzycieli zakończy się w 2023 roku. Jednocześnie Ursus informuje, że nie przewiduje zmian w dotychczasowej sieci dilerów, która liczy obecnie 35 punktów dystrybucji.
Ursus studzi emocje i zapewnia, że obecna sytuacja nie ma wpływu na bieżącą działalność spółki. Rzecznik prasowy zapewnia, że fabryka pracuje, realizuje podpisane kontrakty i zamówienia na maszyny złożone przez rolników i walczy o pozyskanie kolejnych zamówień w przetargach na ciągniki rolnicze i autobusy. dk