Sercem robota przeznaczonego do prac polowych jest układ sterowania wraz z zespołem akumulatorów – wyjaśniają Kristine Skattum i Rémy Zakaria, norwescy studenci, którzy zademonstrowali robota podczas targów SIMA w Paryżu. Pomysł budowy łazika zrodził się we współpracy Norweskiego Uniwersytetu Przyrodniczego i Saga Robotics. Studenci ze wsparciem pracowników naukowych uczelni zdecydowali się na modułową aluminiową konstrukcję, którą można rozbudować o nowy osprzęt i zwiększyć jej szerokość roboczą. Lekkie materiały konstrukcyjne sprawiają, że Thorvald II może ważyć mniej niż 200 kg.
– To duża ulga dla zmęczonej ciężkim sprzętem gleby – podkreślają studenci. Duże maszyny rolnicze niszczą strukturę gleby, co skutkuje niższą produkcją
i pogłębianiem erozji. Robot napędzany jest przez cztery silniki elektryczne, o mocy 500 W każdy. Silniki zasilają koła robota i układ skrętu. To nieodzowne elementy każdego autonomicznego pojazdu. Maksymalna prędkość zaprezentowanego w Paryżu robota zależy od zastosowanego silnika elektrycznego i wynosi ok. 1 m/s.
Pojazd sterowany jest bezprzewodowo, pilotem znanym z gier komputerowych. Co istotne, instalacja elektryczna spełnia standardy szczelności, co umożliwia nieprzerwaną pracę pod chmurką. Jak zapewniają Kristine i Rémy, nie będzie problemu, by wdrożyć zdalne sterowanie przez GPS i zespół kamer monitorujących otoczenie robota. Ekipa zajmie się tym niebawem. Robot może być wyposażony w różne narzędzia pomocne, np. w pieleniu, innych pracach polowych lub projektach badawczych uniwersytetu.
– Szukamy wsparcia firm, które chciałyby wdrożyć naszego robota do produkcji na większą skalę. Pozwoli to określić orientacyjną cenę robota – podkreślają młodzi konstruktorzy.