Trudna sytuacja gospodarcza nie zachęca rolników do zakupu nowych maszyn i urządzeń rolniczych. Znane wszystkim z protestów rolniczych hasło: „Od myszy do cesarza wszyscy żyją z gospodarza” nabiera siły z każdym dniem. Przedsiębiorcy pracujący w branży maszyn i urządzeń rolniczych tracą nadzieję na to, że jeszcze będzie lepiej, a rolnicy znów zaczną kupować nowe sprzęty.
Zobacz także: Topowe modele przeczep rolniczych. Jaka sprzedaż we wrześniu?
Jak wynika z nowo opublikowanego przez Polską Izbę Maszyn i Urządzeń Rolniczych podsumowania cyklicznie przeprowadzanego badania dotyczącego aktualnej i prognozowanej koniunktury w branży rolnej maszyn i urządzeń rolniczych, nastroje wśród przedsiębiorców badanych na przełomie sierpnia i września br. nie są najlepsze. Analiza indeksu nastrojów w branży wykazała, że znajduje się on poniżej 3 punktów i wynosi -3,39, podczas gdy w kwietniu br. miał on wartość -3,28.
Kryzys gospodarczy w branży rolnej
O tym, że kryzys gospodarczy odbija się na branży rolniczej, wiadomo nie od dziś. Jak się jednak okazuje, jego skutki odczuwają również przedsiębiorcy zarabiający na sprzedaży maszyn i urządzeń rolniczych. Wyniki przeprowadzonego badania jednoznacznie wskazują na to, że dealerzy i producenci maszyn mogą zapomnieć o zawrotnych zyskach ze sprzedaży, ponieważ rolnicy w obliczu kryzysu ograniczają wydatki i nie inwestują, przyczyniając się tym samym do spadku sprzedaży maszyn towarzyszących o niemal 40%!
Systematycznie spada również liczba rejestracji nowych ciągników i przyczep rolniczych. Rolnicy nie kupują, bo nie mają za co. Sprzedaż nowych modeli traktorów w pierwszych ośmiu miesiącach br. spadła o 17% w stosunku do analogicznego okresu poprzedniego roku, a przyczep o 18%.
Jak wynika z danych zgromadzonych na podstawie badania koniunktury w branży rolnej maszyn i urządzeń rolniczych, przedsiębiorcy jako główne czynniki pogłębiające niechęć rolników do zakupu nowych maszyn i urządzeń rolniczych wskazują:
- wojnę na Ukrainie,
- drastyczny wzrost cen nawozów, energii i paliw,
- niestabilną sytuację cenową dotyczącą płodów rolnych,
- import ze wschodu.
Spadek sprzedaży maszyn i urządzeń rolniczych
Jak wskazują eksperci PIGMiUR, pesymistyczne nastroje wśród przedsiębiorców w największym stopniu intensyfikuje pogłębiający się spadek sprzedaży maszyn i urządzeń rolniczych oraz zwiększające się zapasy wyrobów gotowych. Obecna sytuacja przypomina badanym rok 2016, w którym również borykali się z kryzysem sprzedaży na poziomie 35%. Wówczas jednak koszty produkcji były zdecydowanie niższe w stosunku do aktualnych, do których należy doliczyć koszty finansowania działalności w tym również magazynów maszyn na poziomie 8-9%.
To nie wina rolników
Jak zaznaczają analitycy PIGMiUR, przedsiębiorcy nie winią za spadki sprzedaży rolników, lecz inne instytucje, od których również są zależne ich zyski. Okazuje się, że aż 2/3 przedsiębiorców, czyli 67,4% uważa, że „warunki, jakie stwarzają władze, nie sprzyjają prowadzeniu działalności gospodarczej”. Co więcej, przedsiębiorcy negatywnie oceniają tempo obsługi wniosków z PROW 2014-2020 i wskazują, że „środki płynące do rolników w ramach PROW na zakup nowych maszyn rolniczych” są dla nich bardzo istotne.
Przedsiębiorcy z branży rolnej maszyn i urządzeń rolniczych nie łudzą się już, że koniunktura szybko ulegnie zmianie. Nie są oni również optymistycznie nastawieni do rozwoju procesu sprzedaży, ponieważ raczej spodziewają się strat, niż zysków i nie nastawiają się pozytywnie na rok 2025, gdyż zakładają, iż będzie kryzysowy dla branży.
Masowe zwolnienia w zakładach produkujących maszyny rolnicze
Rok 2024 upłynął pod hasłem zwolnień w zakładach produkujących ciągniki i maszyny rolnicze znanych marek. Zarządy spółek podejmowały decyzje rzucające blady strach na twarze pracowników. Zwolnienia nastąpiły w fabrykach John Deere’a, gdzie miejsca pracy straciło łącznie ponad 1 200 osób, bo redukcja etatów została wprowadzona dwukrotnie.
Z powodu niskiego popytu na produkowane sprzęty w czerwcu br. swoją działalność musiał zawiesić Pöttinger. 200 pracowników tej spółki znalazło się w o tyle komfortowej sytuacji, że spółka zarejestrowała ich w urzędzie pracy, dając gwarancję na ponowne zatrudnienie po 3 lub 4 tygodniach, o czym pisaliśmy w artykule pt. „Kryzys w branży maszyn rolniczych: Pöttinger zwolni 200 pracowników”.
Podobne kłopoty mieli również pracownicy Agco/Fendt, których zaczął obowiązywać skrócony wymiar czasu pracy, spowodowany widocznym spadkiem zapotrzebowania na zakup sprzętu rolniczego.
Kryzys nie ominął także fabryk Claasa. Spółka wysłała na urlop 900 z 3 500 pracowników produkcji i administracji z Harsewinkel, o czym więcej pisaliśmy w artykule pt. „Claas przerywa produkcję maszyn. John Deere i Pöttinger zwalniają pracowników”
Oprac. Justyna Czupryniak-Paluszkiewicz
Źródło: Tygodnik-rolniczy.pl
Fot: Canva poglądowe