Maszyny do bezpośredniego siewu zbóż, rzepaku czy strączkowych, produkowane w Wielkiej Brytanii, sprzedawane są w Polsce przez firmę Karchex. Producent chwali się niskim zapotrzebowaniem siewników na moc ciągnika – na poziomie 20–25 KM na metr szerokości roboczej. Ośmiometrowy siewnik może współpracować z 160- lub 200-konnym traktorem i osiągnąć średnią wydajność 6 ha/h. Siewnik z serii L dostępny jest w szerokościach 6, 8 lub 9 m. Zęby rozstawione są w trzech rzędach, co ułatwia przepływ materii organicznej. Możliwe jest skonfigurowanie maszyny do siewu w rozstawie rzędów co 12,5 lub 25 cm, a także 50 cm. Wąskie zęby i samoczyszczące koła dociskające wprowadzają bardzo małe zakłócenia gleby, podczas gdy mały ciężar maszyny i większa szerokość pozwala na wydajniejszą uprawę i minimalne uszkodzenie struktury gleby.
W tylnej części maszyny znajduje się duży zbiornik na nasiona i nawóz. Jego standardowa pojemność to 3 tony i wsparty jest na osi z kołami o szerokości 750 mm. Opcjonalnie siewniki można wyposażyć w bronę zagarniającą, talerze rozcinające glebę, drugi silnik do aplikacji nasion i nawozu, dodatkowe znaczniki przejazdów czy tyną kamerę.
Dale Drills produkuje sprzęt do upraw zbóż już od lat 90-tych ubiegłego wieku. Siewniki projektowane i produkowane w Wielkiej Brytanii oferują użytkownikom możliwość bezpośredniego siewu zbóż, rzepaku, roślin strączkowych, kładąc nacisk na optymalną strukturę gleby po przejeździe maszyny, przy niskim zapotrzebowaniu na moc ciągnika (20-25 KM/m). Pomysł ten został zapoczątkowany przez poważanego rolnika z Lincolnshire (hrabstwo we wschodniej Anglii) John’a „Edwarda” Dale’a. Od samego początku był on zwolennikiem mało ingerencyjnej kultywacji gleby, rozpoznając w tym wiele pozytywnych aspektów m.in. jak ważne jest to dla szybkiej i prawidłowej regeneracji struktury gleby i lepszego nawożenia. Daje to bezpośrednie korzyści dla uprawianych roślin.
Fot. firmowe