W ostatnim dniu października do spółki Ursus wpłynęło pismo od Arkadiusza Miętkiewicza, w którym poinformował, że z dniem 31 października 2019 r., z powodów osobistych uniemożliwiających dalsze sprawowanie powierzonych obowiązków, rezygnuje z pełnienia funkcji Prezesa Zarządu Ursus S.A. w restrukturyzacji.
Podkreślmy, że Miętkiewicz nie popracował w Lublinie zbyt długo – od lipca 2019 roku, kiedy to zastąpił Tomasza Zadrogę. Co ciekawe, Zadroga swoje stanowisko pełnił zaledwie nieco ponad 6 miesięcy. Osobiste powody odejścia prezesa okazały się „szczególne”, bo jak poinformował portal bankier.pl, Mietkiewicz z dniem 4 listopada objął funkcję Wiceprezesa Zarządu spółki British Automotive Holding.
Fiasko rozmów z Alamo Group Europe
Nagła rezygnacja ze stanowiska z pewnością nie uspokoiła nastrojów w otoczeniu chylącego się ku upadłości producenta traktorów. Trwająca od wielu miesięcy restrukturyzacja firmy nie przynosi efektów, a banki tracą cierpliwość i kolejno ślą do sądu w Lublinie wnioski o upadłość.
Nadzieją na uratowanie krajowej marki były prowadzone od czerwca br. rozmowy z amerykańską firmą Alamo w zakresie sprzedaży fabryki w Dobrym Mieście. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna i z dniem 30 października 2019 Ursus poinformował o wycofaniu się firmy Alamo Group Europe z zamiaru zakupu Dywizji Ursus S.A. w Dobrym Mieście.
Fatalna z punktu widzenia funkcjonowania spółki Ursus informacja nie zmienia jednak planów co do pozbycia się dwóch zakładów produkcyjnych. Jak czytamy w komunikacie, Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Ursus S.A. postanawia wyrazić zgodę na sprzedaż zakładu produkcyjnego w Opalenicy za łączną cenę nie niższą niż 5,8 mln zł, jak również fabryki w Dobrym Mieście za łączną cenę nie niższą niż 20 mln zł.
Jan Beba