Już w połowie tego roku w sprzedaży ma pojawić się nowy model Ursusa C-360 o mocy 58 KM, którego cena ma być niższa niż 90 tys. zł. Firma z Dobrego Miasta liczy na to, że nowa "sześćdziesiątka" będzie równie popularna co jej produkowany do 1992 roku pierwowzór (w Polsce wyprodukowano ich przez ponad 20 lat 700 tys. sztuk). Ursus chce przy pomocy modeli takich jak C-360 czy zaprezentowany w ubiegłym roku C-380 osiągnąć 12-14 proc. udział w krajowym rynku sprzedaży.
Na razie zaprezentowano wersję studyjną tego ciągnika, w której do napędu wykorzystano trzycylindrowy doładowany silnik Sonalika o mocy 58 KM. W wersji finalnej rozważany jest również montaż silników marki Deutz lub Perkins. Natomiast układ przeniesienia napędu będzie pochodził, jak w przypadku wielu marek, od firmy Carraro. W tym przypadku skrzynia będzie oferowała cztery biegi, z których każdy może pracować w trzech zakresach prędkości. Łącznie do dyspozycji znajdzie się więc po 12 biegów w obu kierunkach. Z lewej strony pod kierownicą umieszczona zostanie dźwignia do obsługi mechanicznego rewersu odpowiedzialnego za zmianę kierunku jazdy. Ursus chce jednak jeszcze w tym roku wprowadzić opcjonalnie elektrohydrauliczny rewers, nad prototypem którego obecnie pracuje.
Rozwój firmy Ursus od kilku lat nabiera tempa. W 2014 roku spółka wygenerowała 224,1 mln zł przychodu, z czego 122,2 mln zł związane było z realizacją kontraktu w Etiopii, a pozostałe 102 mln wyniosła sprzedaż krajowa. To pozwoliło firmie zamknąć rok z 15 mln zł zysku netto. Ursus posiada obecnie trzy zakłady produkcyjne: w Dobrym Mieście, w wielkopolskiej Opalenicy i największy w Lublinie, a zatrudnia w nich obecnie łącznie 700 osób. bcz
Źródło: Ursus, TPR