Na swoim profilu na Twitterze spółka Ursus SA poinformowała, że jej siedzibę odwiedzili parlamentarzyści z Tanzanii, Hon David Mwakiposya Kihenzile oraz Hon Tumaini Bryceson Magessa.
Rozmowy dotyczyły możliwości reaktywacji tzw. kontraktu tanzańskiego.
- Strona Tanzańska wystąpiła z oczekiwaniem związanym z reaktywacją dostaw ciągników i maszyn Ursus z "kontraktu tanzańskiego" – napisała firma na swoim profilu. W 2015 r. Ursus zawarł gigantyczny kontrakt na dostarczenie 2,4 tys. ciągników, na kwotę 55 tys. ciągników. Był to trzeci, tak duży kontrakt zawarty w Afryce.
Tymczasem 19 marca 2021 r. spółka wypowiedziała umowę zawartą 22 października 2015 r. ze spółką The National Service Corporation Sole (SUMA JKT). Z raportu Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że „powodem wypowiedzenia przez URSUS S.A. kontraktu (do którego zastosowanie znajdują przepisy prawa angielskiego) i zakończenia współpracy były rażące naruszenia jego postanowień przez National Development Corporation oraz brak jakiejkolwiek reakcji NDC na wezwania do współpracy zgodnie z Kontraktem kierowane przez URSUS S.A”.
Jak podaje Ursus S.A. przedstawiciele firmy poinformowali stronę tanzańską o sytuacji w spółce oraz, że w przypadku sanacji są gotowi podjąć dalsze rozmowy. Do zrealizowania zostaje 20 mln dolarów na dostawy traktorów i maszyn rolniczych. Warto przypomnieć, że 13 lipca 2021 r. Sąd ogłosił upadłość firmy, jednocześnie odrzucając wniosek o przeprowadzenie procesu restrukturyzacji. Firma Ursus postanowiła się nie poddawać i złożyła zaskarżenie w tej sprawie. Firma cały czas gromadzi listy dotyczące poparcia procesu sanacji od samych wierzycieli spółki.
Inne propozycje na spółki
20 grudnia 2021 r. firma Ursus zawarła z Handlowo–Przemysłową Izbą Tirany CCI Tirana (DHTIT) list intencyjny w zakresie uruchomienia na terenie Albanii fabryki produkującej ciągniki i maszyny rolnicze. Legenda polskiej marki ciągników walczy, pokazując, że na rynku jest zainteresowanie maszynami i ciągnikami polskiej produkcji, a zewsząd płynie poparcie dla utrzymania działalności firmy. Spółka walczy o uruchomienie procesu sanacji, bo tylko wówczas realizacja kontraktów i sprzedaży produktów z oferty Ursus będzie możliwe.
Syndyk naraził firmę na straty?
Rada Nadzorcza URSUS S.A. negatywnie ocenia działania Syndyka, gdyż wymienia szereg niedociągnięć m.in.:
- nieopłacenie dzierżawionych przez Spółkę maszyn, które de facto warunkują funkcjonowanie przedsiębiorstwa Spółki w Dobrym Mieście pomniejszając tym samym wartość tego przedsiębiorstwa, podczas gdy reprezentant Syndyka uzyskał osobiste kilkudziesięciotysięczne wynagrodzenie z majątku Spółki,
- finansowanie swoich potrzeb z pozyskanych zaliczek na wykonanie wyrobów m.in. zamówionych przez kontrahenta ze Szwecji, przy jednoczesnej likwidacji potencjału wytwórczego dobromiejskiego zakładu,
- nieinformowanie Zarządu Spółki o aktualnym stanie Spółki i masy oraz zakazanie Dyrektorom Oddziałów Spółki udzielania informacji Prezesowi Zarządu nt. Spółki.
- Mając na uwadze powyższe oraz nieetyczne zachowania względem Zarządu jak i Dyrektorów Oddziałów Spółki, Rada Nadzorcza postanawia zwrócić się w tej sprawie do stosownych organów nadzorujących działania Syndyka o podjęcie czynności kontrolnych – podaje Ursus S.A. Z kolei z nieoficjalnych informacji wynika, że razem z końcem roku syndyk masy upadłości miał odejść, a zdaniem zarządu naraził firmę na wielomilionowe straty.
Oprac. dkol na podstawie URSUS S.A.
Fot. archiwum