– Ludzie muszą nauczyć się pracy w grupie, nam się to udało – mówi Marian Ilnicki, prezes Spółdzielni Agrofirma Witkowo. Początki spółdzielni w Witkowie niedaleko Stargardu sięgają roku 1950, na jej czele w roku 1958 stanął młody wówczas Marian Ilnicki, który przewodniczy jej do dzisiaj. Spółdzielczość nie kojarzy się najlepiej wielu ludziom, a to za sprawą minionej epoki. W Witkowie jest inaczej, Agrofirma Witkowo to wzorowo funkcjonujące nowoczesne przedsiębiorstwo, które gospodaruje na powierzchni ponad 12 tys. ha. Odwiedziliśmy spółdzielnie na zaproszenie firmy John Deere.
Od pola do stołu
– Uniezależniliśmy się od pośredników, robimy i produkujemy co chcemy – mówi Ilnicki. Trudno w to uwierzyć, ale cała produkcja polowa na ok. 9 tys. ha podporządkowana jest produkcji zwierzęcej. Pozostały areał to użytki zielone, z których pozyskuje się pasze objętościowe dla bydła. Wszystkie zwierzęta, bo poza bydłem mięsnym i mlecznym w Witkowie hoduje się na dużą skalę także trzodę, kury nioski i brojlery utrzymywane są na kilkunastu fermach, trafiają do ubojni i przetwórni będącej własnością spółdzielni. Z tego ...
Jesteś w strefie Premium
StoryEditor
Witkowo – jedyna taka spółdzielnia
Od pola do stołu – to hasło, któremu podporządkowana jest cała produkcja Agrofirmy Witkowo – największej spółdzielni rolniczej w Polsce.