Lubię kreatywne zajęcia, ze spawarką i szlifierką mogę zrobić wszystko – mówi Bartosz Banaś, który prowadzi gospodarstwo rolne o powierzchni 200 ha w Dalabuszkach w Wielkopolsce. – Od dziecka lubiłem majsterkować i tak mi zostało – dodaje wynalazca. W bezpośrednim sąsiedztwie podwórka jest park o powierzchni ok. 1 ha, w którym dominują kasztanowce i inne gatunki drzew liściastych. Obejście jest bardzo zadbane, powierzchnia trawników łącznie z parkiem to ok. 2 ha. Regularnym koszeniem trawników i zbieraniem liści zajmuje się syn rolnika Maciej – o wspólnej pasji syna i ojca pisaliśmy w poprzednim numerze naszego magazynu na str. 216-218.
Zdrowe kasztanowce
– Od kilku lat zbieramy w naszym parku liście, dzięki czemu nasze kasztanowce nie chorują – zaznacza Banaś. Do tego zadania wykorzystywana jest samojezdna kosiarka Cub Cadet, która pracuje w obejściu od 4 lat. Wcześniej do prac pielęgnacyjnych wykorzystywano sprzęt marki Husqvarna, który do tej pory przepracował 3000 mth.
Pomysłowy rolnik dorobił do kosiarki kolektor montowany na boczny wyrzut trawy, którym liście wraz z intensywnym strumieniem powietrza wrzucane są do zbiornika typu Mauzer. Szerokość robocza sprzętu, który wiosną i latem wykorzystywany jest do koszenia, a jesienią do zbierania liści wynosi 1,4 m. Kosiarka Banasia to bardzo zwinny sprzęt, wyróżniający się niemal zerowym promieniem zawracania. Przednie koła są obrotowe, a napęd ma na koła tylne. Każde z nich ma niezależny hydromotor, a sterują nimi dwie dźwignie, jedna lewe, druga prawe koło. – Po nabraniu wprawy można zawracać w miejscu – mówi z uśmiechem na twarzy rolnik. Jedno koło może poruszać się do przodu, a drugie w przeciwnym kierunku. To duża zaleta kosiarki Cub Cadet, zwłaszcza podczas pracy w parku pomiędzy drzewami.
Więcej o pomyśle naszego Czytelnika przeczytacie w październikowym numerze "top agrar Polska" od str. 124. Zachęcam do lektury!
