
Nastroje w branży maszyn rolniczych, a konkretnie producentów sprzętu, w dużym stopniu zależą od sytuacji gospodarczej kraju. Dlatego wzrost cen energii i surowców to główne powody, które sprawiają, że w przyszłym roku trzeba będzie więcej zapłacić za wyroby gotowe. Niektórzy wytwórcy mówili na konferencji o 6% podwyżkach.
Mijający rok nie był też łaskawy dla producentów, bo coraz trudniej zdobyć pracowników, co w konsekwencji wiąże się ze wzrostem kosztów pracy. Na pewno nie pomaga opieszała realizacja funduszy unijnych na zakup maszyn.
Z badania nastrojów w branży (marzec 2018 r.) PIGMiUR wskazuje, że "Zmniejszył się odsetek osób twierdzących, że w firmie, w której pracuję sprzedaż będzie lepsza niż przed rokiem. Obecnie twierdzi tak nieco ponad połowa ankietowanych, a jeszcze pół roku wcześniej ilość odpowiedzi pozytywnych na to pytanie wynosiła ponad 65%. Zwiększyła się ilość odpowiedzi neutralnych (wzrost z 24% do 38,18%). Niemal dokładnie taki sam odsetek firm jak pół roku wcześniej przewiduje, że sprzedaż będzie poniżej zeszłorocznego poziomu.
Są też jaskółki dobrych wieści, bo w niektórych obszarach udało się sprzedać dużo sprzętu na rozwój działalności usługowej, w tym choćby sieczkarni polowych.
oprac. jj
Fot. Józefowicz