– Obecnie plony w UE wzrastają o 2% na rok – znacznie wolniej w porównaniu z latami poprzednimi. Dlatego przed branżą nasienną stoi ważne zadanie, aby sprostać rosnącym potrzebom żywnościowym świata – powiedział dr Garlich v. Essen, sekretarz generalny European Seed Association (Europejskie Stowarzyszenie Nasiennictwa) 21 kwietnia 2016 r. podczas uroczystości 20-lecia Polskiej Izby Nasiennej – organizacji samorządowej skupiającej obecnie 82 przedsiębiorstwa i instytucje związane z branżą nasienną, takie jak polskie i zagraniczne firmy hodowlane, dystrybutorów materiału siewnego i inne.
– Roczny wzrost plonów pszenicy wynosi 0,84%, kukurydzy 1,26%, rzepaku 0,98%, ziemniaków 1,85%, a najwięcej rosną plony buraków cukrowych – 2,46%. Jest to wyniki m.in. coraz wyższej kultury rolnej, ale także postępu hodowlanego – tłumaczył dr Garlich v. Essen. Wskazał także, że obecnie zwiększenie plonów możliwe jest dzięki, albo zwiększeniu środków produkcji, albo dzięki poprawie ich jakości. Zwiększa się nawożenie, nawadnianie itd. Natomiast poprawa jakości dotyczy materiału siewnego – nowych odmian i wymianie nasion.
Dzięki hodowli roślin co roku rolnicy w UE produkują dodatkowo:
- 22 mln ton pszenicy;
- 10 mln ton kukurydzy i ziemniaków;
- 3,3 mln ton rzepaku.
Hodowla roślin w UE może w znacznym stopniu poprawić globalną podaż żywności, pozwala to wykarmić dodatkowo 160 milionów ludzi.
– Według badań HFFA GmbH z 2016 r. hodowla roślin przyczyniła się do wzrostu PKB o ponad 14,5 mld euro w UE w ciągu ostatnich 15 lat. W przeliczaniu na osobę zatrudnioną w rolnictwie dało to od 2000 r wzrost dochodów o 7000 euro na rok dla do 1,2 mln osób – powiedział dr v. Essen.
– Polska hodowla roślin w usankcjonowanej, nowoczesnej formie ma już 150 lat – powiedział prof. Wojciech Święcicki dyrektor IHAR w Poznaniu. Wskazał że hodowla w naszym kraju ma tak naprawdę tyle lat co rolnictwo. Już w XVI wieku pojawiły się w literaturze gospodarskiej wzmianki o konieczności wyboru dobrego materiału siewnego. Wtedy to pierwszymi hodowcami były kobiety – gospodynie domowe. Natomiast w 1791 r. A. Chyliński zwrócił uwagę na wyradzanie się roślin – „przynajmniej co trzeci rok odmieniać nasiona wszystkie, a nie swoje wysiewać w pole”.
– Przez wiele lat w wyniku zaborów polscy rolnicy korzystali z osiągnięć hodowców z Europy Zachodniej pod względem zwłaszcza podstawowych gatunków rolniczych takich jak zboża czy ziemniaki. Jednak w przypadki hodowli kukurydz, traw i oleistych, to u nas były pierwsze sukcesy. Przykładowo w cesarstwie rosyjskim nasiona buraków cukrowych pochodziły z terenu Królestwa Polskiego – dodał prof. Święcicki.
Polska Izba Nasienna praktycznie od początku istnienia jest członkiem międzynarodowych organizacji. Oprócz wspomnianego wyżej European Seed Association należy także do światowej federacji – International Seed Federation. Z tej organizacji Polskę odwiedził sekretarz generalny Michael Keller, który na początek pogratulował Polskiej Izbie Nasiennej 20 lat intensywnego i owocnego rozwoju, który może być przykładem dla całego świata. Członkostwo PIN w organizacjach międzynarodowych umożliwia wymianę informacji rynkowych oraz współpracę hodowlaną. Na podstawie krajowych danych rynkowych widzimy, że w Polsce w ostatnich latach nastąpił znaczny postęp w zakresie wykorzystania materiału kwalifikowanego.
Obecnie cele hodowli roślin, to wg Michaela Kellera wyższe plony i dostarczanie rozwiązań dla odporności na choroby i szkodniki a także tworzenie nowych cech odmian roślin w tym zwiększenie tolerancji na stres środowiskowy i wzbogacenie lokalnych zasobów genetycznych.
- Nie tylko w Polsce odnotowano wzrost wykorzystania nasion. Jest to tendencja światowa. Przykładowo rynek nasienny w 1980 r. miał wartość 1,2 mld USD. W roku 2000 3,5 mld USD, a obecnie ocenia się go na aż 12,8 mld USD – powiedział Michael Keller.
– Największym wyzwaniem dla branży nasiennej w Polsce jest obecnie zwiększenie użycia kwalifikowanego materiału siewnego, czyli wdrożenie do praktyki rolniczej postępu biologicznego. Kolejnym problemem jest realne zmniejszenie dopłat de minimis do kwalifikatu – powiedział prezes Polskiej Izby Nasiennej dr Karol Marciniak. tcz