Nadciągające nad Polskę fronty atmosferyczne, a wraz z nimi zmienne masy powietrza pod względem uwilgotnienia i temperatury, to najlepsze zwiastuny zbliżającej się dynamicznej pogody.
W środę we wschodniej połowie kraju (od południa, po północ), meteorolodzy przewidują występowanie burz z opadami deszczu i lokalnie gradu. Skala zjawisk ma wartość 1-stopnia, co oznacza, że opady mogą osiągnąć wielkość 20–30 mm, lokalnie do 40 mm (40 l wody/m2). Podczas burz prędkość wiatru będzie dochodziła do 70–90 km/godz.
Podobnej pogody powinni spodziewać się mieszkańcy niemal całej Polski w czwartek, poza woj. lubuskim i dolnośląskim. Dla tych obszarów także przewiduje się opady deszczu, gradu i porywów wiatru w skali 1-stopnia. Tego dnia najgorsze prognozy obejmują woj. warmińsko mazurskie, gdzie wydane przez IMGW ostrzeżenie ma zakres 2-stopnia. W tym wariancie zagrożenia opady będą intensywne, tj. od 30 do 50 mm. Porywy wiatry podczas burz osiągną wartość 90 km/godz., a maksymalnie mogą wynieść do 115 km/godz., co nasila skalę potencjalnych strat w uprawach (wyleganie), obejściach gospodarskich (zerwane dachy, uszkodzone budynki), a także na drogach i w miastach (połamane i przewracane duże drzewa). Tego dnia w tym województwie należy także spodziewać się silniejszego opadu w postaci gradu, co również może zwiększyć szkody rolnicze (patrz mapa zagrożeń; źródło IMGW).
Z kolei w piątek (10.06) burze pierwszego stopnia, bez opady gradu, wystąpią w woj. śląskim, małopolskim, południowej części świętokrzyskiego i podkarpackim. Natomiast w woj. podlaskim, mazowieckim, lubelskim i północnej części świętokrzyskiego prognozowany jest tego dnia także słaby, lokalny opad gradu.
[bie]