Przedstawiciele firmy zgodnie stwierdzili, że deszcz z połowy czerwca uratował plony ozimin, ponieważ od maja do połowy czerwca spadło tam zaledwie 25 mm deszczu. Na poletkach rolnicy mogli zaobserwować efekty zastosowanych różnych systemów ochrony pszenicy. Jedną z propozycji firmy BASF był system 3-zabiegowy ochrony przed chorobami, tzn. w fazie BBCH 31 Capalo 337,5 SE (1,5 l/ha), w fazie BBCH 37 Adexar Plus (1,25 l/ha),a do ochrony kłosa w pełni kwitnienia Osiris 65 EC (1,5 l/ha).
– W tym sezonie problemem było porażenie zbóż przez wirusa żółtej karłowatości, którego przenoszą m.in. mszyce. Zaobserwowaliśmy, że do skutecznego ich zwalczenia jesienią 1 zabieg insektycydem nie był wystarczający. Skutecznym rozwiązaniem byłyby 2 zabiegi – pierwszy preparatem Fastac Active 050 ME w fazie 1–2 liści właściwych (np. łącznie z zabiegiem herbicydowym), a drugi środkiem o działaniu systemicznym, np. Bi 58 Nowy 400 400 EC, po ok. 1–2 tygodniach – mówił Witold Łykowski z BASF.
W rzepaku z kolei koncern stawia na technologię Clearfield, polegającą na uprawie odmian odpornych na imazamoks będący składnikiem herbicydu Cleravis 492,5 SC. Preparat ten zawiera dodatkowo metazachlor oraz chinomerak i przeznaczony jest do powschodowego zwalczania chwastów 2- i 1-liściennych, a zwłaszcza problematycznych w uprawie rzepaku chwastów z rodziny kapustowatych, jak np. gorczyca polna.Na krajowym rynku dostępne są odmiany rzepaku Clearfield m.in. z firm: Monsanto (np. Impression CL) Rapool (np. Edimax CL F1) czy Pioneer (np. PT200 CL). mwal
Fot. Walerowska
