Przypomnijmy, że chodzi o wyrażenie zgody Amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości na kupno Monsanto przez firmę Bayer. Aby ta druga nie stała się monopolistą musiała się pozbyć kilku swoich biznesów, które zakupiła firma BASF. Informowali o tym Markus Heldt odpowiedzialny za dział Agricultural Solutions oraz Vincent Gros szefujący działowi Global Integration. Przypomnieli, że transakcja dotyczyła:
- nasion rzepaku i canoli, soi oraz bawełny,
- globalnego biznesu nasion warzyw (marka Nunhems),
- programu LibertyLink,
- zapraw nasiennych,
- programu hodowlanego pszenicy hybrydowej
- oraz cyfrowych rozwiązań dedykowanych rolnictwu – m.in. aplikacja Xarvio.
Transakcja w liczbach
Szefostwo BASF podało, że transakcja opiewa na kwotę 7,6 mld euro. Za nią BASF wzbogaca się o:- ponad 200 placówek, w których prowadzona jest hodowla materiału siewnego,
- ponad 4,5 tys. pracowników w ponad 50 krajach, wśród których 40% stanowi kadra zajmująca się badaniami i rozwojem (do tej pory BASF zatrudniał globalnie 8 tys. osób, teraz będzie to ponad 12 tys.),
- 5 zakładów chemicznych,
- nowe rynki zbytu w 60 krajach,
- 17 nowych lokalizacji zajmujących się badaniem i rozwojem nowych technologii.
Wszystko to ma pozwolić firmie na dodatkowy przychód powyżej 2 mld $.
Jeśli podzielimy przejmowane biznesy regionalnie to najwięcej z nich umiejscowionych jest w Stanach Zjednoczonych. Niektóre znajdują się też w Ameryce Południowej, Europie i Azji. W 2017 r. BASF wydał na badania i rozwój nowych rozwiązań w rolnictwie 1,9 mld euro. Ta kwota po zakupie nowych biznesów ma się jeszcze zwiększyć o kolejne 900 mln euro.
Całkowita integracja strukturalna przejmowanych biznesów ma nastapić od stycznia 2019 r. A na zdjęciu powyżej widać pracowników BASF z centrali firmy z Limburgerhof w Niemczech witających nowych kolegów.
jd, fot. BASF