StoryEditor

Ciężki sezon dał w kość

Cały czas odczuwamy skutki ciężkiego sezonu agrotechnicznego. Nadmiar wody skutecznie uniemożliwiał wszelkie prace. Skutki pogody widzimy do dziś.
28.11.2017., 20:11h
Żaden z rolników pewnie nie chce już słuchać czy czytać o fatalnych warunkach pogodowych i polowych. Niechętnie mówimy też o tym, że w skali kraju tylko część zaplanowanego areału pod oziminy udało się obsiać. W przeprowadzonej przez nas sondzie w przypadku pszenicy ozimej niespełna 42% ankietowanych zadeklarowało, że udało im się zasiać całość planowanego areału. W przypadku innych zbóż nie jest lepiej. Pocieszający jest fakt, że rzepaki szczególnie na południu kraju nadrobiły w rozwoju i wyglądają lepiej niż jeszcze parę tygodni temu.

Zdegradowana gleba

Kapryśna pogoda to nie tylko opóźnienia w pracach. To także konieczność wjazdu w pole w warunkach, z którymi już dawno nie mieliśmy do czynienia. Nawet nieciężki sprzęt degradował strukturę gleby podczas zbioru np. kukurydzy czy „późnych” ziemniaków oraz warzyw. Systematyczne opady nie poprawiają sytuacji i wiele stanowisk będzie musiało w tej postaci pozostać do wiosny. Można sobie ze zdegradowaną strukturą poradzić, ale pod warunkiem, że wilgotność gleby spadnie do poziomu, który nie będzie powodował mazania się gleby.

Więcej o trudnym sezonie wegetacyjnym oraz o tym, kiedy wjeżdżać w pole by nie zdegradować gleby przeczytasz w najnowszym, grudniowym wydaniu „top agrar Polska” od str. 66.

jd, fot. Daleszyński
Jacek Daleszyński
Autor Artykułu:Jacek Daleszyński

redaktor top agrar Polska, specjalista w zakresie uprawy roślin.

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
22. grudzień 2024 07:10