
Rolnicy są w trakcie zbioru kukurydzy ziarnowej, która na pniu dojrzewa i dosycha na polu jej ziarno do niespotykanego dotychczas pułapu. Z informacji od producentów wiemy, że w ostatnich dniach zbierają ziarno o wilgotności niewiele ponad 13%. Przy tych niespodziewanych skutkach anomalii pogodowych rodzi się jednak pytanie, czy dosuszać jeszcze tak suchy materiał.
Punkty skupu odbierają ziarno kukurydzy o wilgotności max. do 14,5%, zatem nie ma potrzeby ponoszenia już dalszych nakładów. To co dotychczas było zadaniem suszarni, dokonało się już przy sprzyjającej pogodzie na polu. Ziarno kukurydzy od momentu wykształcenia w kolbie tzw. „czarnej plamki” jest już odcięte od możliwości pobierania wody. W tych warunkach tylko dosycha już ono na roślinie, jak pranie na lince, a osiągnąwszy wilgotność ok. 13% uzyskało ten parametr i dojrzałość magazynową na polu.
Jedynie producenci dużych partii ziarna kukurydzy mogą być niepewni tego wyniku ze względu np. na: różne ukształtowanie terenu w gospodarstwie, sąsiedztwo lasów, różny dobowy czas zbioru, mozaiki glebowej, lokalnych deszczy, czy rosy. Dysponując precyzyjnym urządzeniem pomiarowym zdecydują zatem, czy przewieją zebrane ziarno dla ujednolicenia jego wilgotności, czy są pewni wyniku i mogą je sprzedawać z pola tzw. „mokre ziarno”, jako suche, bez ryzyka potrąceń w skupie czy psucia się składowanego ziarna w magazynie.
[bie]