Nornice i myszy na polu
Urodzajne pola i pozostawione resztki pożniwne, w tym osypane ziarno czy resztki kolb kukurydzianych oraz uprawa międzyplonów stwarzają dość dogodne warunki do występowania na polach gryzoni, zwłaszcza norników i myszy.
Jesienią i zimą stają się one dość kłopotliwe nie tylko w obiektach gospodarskich, ale także na oziminach, zjadając młode rośliny oraz kopiąc nory i rozległe korytarze. Zimą ich gniazda buchtują dziki lub rozkopują lisy, co powiększa skalę strat.
Zobacz także: Nie tylko mrozy, oziminom zagrażają też gryzonie
Jak zwalczać gryznie na polu?
Do ich zwalczania stosuje ziarno zatrute fosforkiem cynku, które wkłada się do nor. Innym sposobem jest ustawianie na hektarze 2–3 wysokich tyczek z zamontowaną na górze stabilną poprzeczką dla ptaków drapieżnych, tj. myszołowów, jastrzębi, kań czy krogulców, do bezpiecznego lądowania i obserwacji terenu. Aby szybciej zwabić je na konkretne pole i ułatwić łowy, można na poprzeczce przymocować jako przynętę kawałek surowego mięsa.
Warto mieć na uwadze, że ptaki drapieżne mają doskonały wzrok dzięki tzw. podwójnej akomodacji. Zjawisko to polega na szybkim dostosowaniu ostrości obrazu do bliskiej czy kilkusetmetrowej odległości obserwacji. Szybko spostrzegą dodatkowe źródło pokarmu, zwłaszcza jeśli występuje on w dużej liczbie na polu. Powinny zatem znacząco ograniczyć to zagrożenie, także przez odstraszanie gryzoni częstą obecnością i odgłosami w trakcie polowań.
Ten artykuł pochodzi z wydania top agrar Polska 11/2024
czytaj więcej