Dwie minione doby upłynęły pod znakiem gwałtownego ochłodzenia, nierzadko z dość obfitymi opadami śniegu, zwłaszcza wczorajsza. Także przygruntowe przymrozki objęły cały kraj, a wczorajszego poranka oscylowały od –0,5°C w Kołobrzegu do –9,7°C w Pile (patrz mapa; źródło IMGW).
Czy zatem w tych warunkach warto siać, np. buraki? W wielu miejscach kraju radzę powstrzymać się jeszcze z tymi pracami, co potwierdzają termometry glebowe, mierzące temperaturę gleby na głębokości 5 cm – patrz zestawienie i wykres.
Tabela pokazuje, ze tylko zakres temperatur maksymalnych gleby na głębokości 5 cm, tj. od 4°C do 13,2°C sugeruje możliwość siewu nasion buraka, lecz to tylko chwilowe ocieplenie w ciągu dnia, które mogło trwać zaledwie kilkadziesiąt minut. Nie wskazują tego natomiast średnie temperatury dobowe gleby, które mieszczą się w przedziale 1,6–4,8°C, a wręcz nakazują wstrzymanie takich prac wartości minimalne, tj. od –1,7°C w rejonie Lublina do –3,9°C w okolicach Warszawy (patrz wykres).
Wskazana ostrożność
Nie oznacza to, że w całym kraju nie wolno jeszcze siać buraka cukrowego. W rejonach, gdzie temperatury gleby na to pozwalają prace te trwają już od kilku dni. Zalecam jednak brać poprawki na wskazania powszechnie dostępnych w sklepach ogrodniczych termometrów glebowych, gdyż odchylenia ich odczytów mogą wynosić od 0,5°C do nawet 2–3°C od wartości rzeczywistej. Jeżeli więc ktoś korzysta z tego typu sprzętu, sugeruję jako bardziej wiarygodny odczyt z zapasem 1–2°C, w odniesieniu do termicznych wymagań buraka. Jego nasiona zaczynają bowiem kiełkować przy temperaturze gleby 5–6°C. Warto jednak mieć na uwadze, że aby uzyskać wyrównane i szybkie wschody powinna być to wartość 10–12°C, przy odpowiednim uwilgotnienu gleby, zwłaszcza na głębokości siewu nasion, tj. 2–3 cm.
[bie]