StoryEditorMateriał promocyjny

Czy polscy rolnicy zarobią na uprawie medycznej marihuany?

Chociaż od pięciu lat jest legalna i dostępna w aptekach na receptę, to wciąż nie jest w Polsce uprawiana. Teraz jednak dla upraw medycznej marihuany zapaliło się zielone światło. Wszystko za sprawą zmiana ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii przegłosowanej w kwietniu tego roku. Czy jednak dzięki tej nowelizacji polscy rolnicy będą mieli możliwość zarobienia pieniędzy na uprawach konopi pod kątem uzyskania surowca farmaceutycznego?
18.07.2022., 14:07h

Legalizacja medycznej marihuany

Marihuana medyczna jest w Polsce legalna od 1 listopada 2017 roku. Rok później lek pojawił się już w aptekach na receptę. Z ustawy przegłosowanej przez 440 parlamentarzystów oraz jeden głos wstrzymujący się wynika, że: 

„Ziele konopi innych niż włókniste oraz wyciągi, nalewki farmaceutyczne, a także wszystkie inne wyciągi z konopi innych niż włókniste oraz żywica konopi innych niż włókniste […] mogą stanowić surowiec farmaceutyczny […] przeznaczony do sporządzania leków recepturowych”

Jednak rządzący, którzy napisali ustawę nie wyrazili zgody na uprawę konopi innych niż włókniste na terenie Polski.

Konopie medyczne z importu

Tradycja uprawy konopi włóknistych w Polsce sięga czasów sprzed II Wojny Światowej. Konopie dla celów przemysłowych uprawiane były nad Wisłą na dużą skalę do lat 80. Po kilku dekadach załamania konopnego rolnictwa znów uprawa konopi siewnych przeżywa w Polsce renesans. Doświadczenie rolników, odpowiednia infrastruktura rolnicza i dostęp do naprawdę dobrych materiałów siewnych, również takich jak nasiona konopi indyjskich do celów medycznych nie umożliwiały dotychczas uprawy konopi w celu uzyskania surowca farmaceutycznego.

Wszystko przez obowiązujące w Polsce przepisy, a dokładnie ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii. Efekt? Medyczna marihuana, która od pięciu lat jest legalna trafiała do polskich aptek z importu – Kanady i Niemiec. Miało i wciąż ma to wpływ na cenę leku w aptekach – pacjenci za gram medycznych konopi muszą zapłacić ok. 65 zł. Miesięczna terapia dla osób, które leczą lub wspomagają leczenie chorób takich jak min. stwardnienie rozsiane, lekooporne padaczki czy nowotwory to już koszt od tysiąca do kilku tysięcy złotych!

Zielone światło dla konopnych upraw

Zmiany przepisów dotyczących uprawy zarówno konopi włóknistych, jak i indyjskich do celów medycznych nastąpiły w kwietniu tego roku. Są one efektem prac Parlamentarnego Zespół ds. Legalizacji Marihuany, w którego skład wchodzili politycy Lewicy, Koalicji Obywatelskiej, Konfederacji czy koła Polskich Spraw. Przyczyniło się do tego również trwające od kilku lat lobby konopnych aktywistów ze stowarzyszenia Wolne Konopie.

Jednak przyjęcie projektu ustawy większością głosów w Sejmie było możliwe przede wszystkim dzięki współpracy ugrupowania Pawła Kukiza z Prawem i Sprawiedliwością.

W efekcie nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii dotyczy zarówno udogodnień w uprawach konopi włóknistych oraz umożliwia uprawę konopi innych niż włókniste w celu uzyskania surowca farmaceutycznego.

- Nasz projekt rozwiązał wiele problemów związanych z uprawą konopi, choć nie wszystkie, bo nie wykluczamy, że jakieś mogą się jeszcze pojawić. Na pewno należy rozwiązać kwestię przetwarzania odpadów z konopi włóknistych. Dziś jakkolwiek obrobiony materiał konopny traktuje się jako materiał farmaceutyczny, który musi podlegać utylizacji, a nie ma powodu, żeby nie wykorzystywać konopi w pełni. Ale to już raczej kwestia rozporządzenia – skwitował Jarosław Sachajko, poseł Kukiz’15.

Udogodnienia dla rolników

O ile w pierwszym przypadku zmiany przepisów ułatwiają życie rolnikom, to już w przypadku upraw konopi innych niż włókniste przedstawiciele branży uważają nowelizację ustawy za fikcyjną.

Zacznijmy jednak od zmian prawnych dotyczących uprawy konopi włóknistych. Dotychczas dopuszczalnym limitem psychoaktywnego związku THC w konopiach włóknistych było 0,2 proc. Po przegłosowaniu ten limit podwyższono nieznacznie, bo do 0,3 proc.

Bardziej istotna są jednak zmiany dotyczące uzyskiwania pozwoleń na uprawy konopi włóknistych. Dotąd takie pozwolenia wydawały sejmiki wojewódzkie. W wyniku nowelizacji ustawy konopne uprawy podlegać będą Krajowym Ośrodkom Wsparcia Rolnictwa.

Jednak KOWR-y nie będą już wydawały pozwoleń w trybie administracyjnym, tak jak robiły to dotychczas sejmiki wojewódzkie, a ograniczą się wyłącznie do odnotowywania gdzie zlokalizowana jest zgłoszona wcześniej uprawa konopi siewnych. Ułatwi to z pewnością życie rolnikom co już teraz potwierdzają konopni przedsiębiorcy.

- To zmiana na plus. Znacznie lepiej jest gdy pozwolenia od gmin przejmują KOWR-y, które rozumieją rolnictwo, czego już nie można powiedzieć o gminach szczególnie tych miejskich – uważa Maciej Kowalski, konopny aktywista oraz twórca Kombinatu Konopnego.

Monopolizacja medycznych konopi

Nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii wprawdzie otwiera drzwi do uprawy i produkcji marihuany medycznej na terenie Polski, ale mało kto na niej skorzysta. Będzie to korzystne przede wszystkim dla samych pacjentów, ponieważ dotychczasowa cena leku na receptę to koszt ok. 65 zł. Zastąpienie importu krajowym surowcem farmaceutycznym powinno obniżyć cenę leku co najmniej o połowę.

Z możliwości zarobku na uprawach marihuany medycznej nie skorzystają polscy rolnicy. Według ustawy, konopie inne niż włókniste do celów medycznych będą uprawiane przez 12 instytutów badawczych podlegających Ministerstwu Rolnictwa. Przypomina to trochę model dawnych PGR-ów. Uprawy medycznej marihuany będą ściśle kontrolowane przez państwo, a dostęp do nich będzie skrupulatnie monitorowany i kontrolowany poprzez zastosowanie najnowocześniejszych technologii.

Jak zwykle oczywiście diabeł tkwi w szczegółach, bo nie wszystkie z 12 instytutów badawczych zajmują się uprawą i jak twierdzą przedsiębiorcy z konopnej branży ustawa tak naprawdę została napisana pod tylko jedną z placówek naukowych - Instytutu Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich w Poznaniu.

W tej chwili nad Wisłą roczne zapotrzebowanie na medyczną marihuanę wynosi ok. pół tony. Poznański instytut już nie raz zapowiadał, że może bez problemu wyprodukować nawet tonę suszu.

Niezależnie od tego, polscy rolnicy na razie nie mają możliwości uprawy konopi w celu uzyskania surowca farmaceutycznego, przez podporządkowanie hodowli wyłącznie państwu. Inaczej wygląda to przykładowo w Niemczech.

Federalny Instytut Produktów Leczniczych i Wyrobów Medycznych w Bonn rozdziela subwencje pomiędzy potencjalnych producentów medycznej marihuany. W 2019 roku, gdy za Odrą ruszyła legalna produkcja konopi do celów medycznych do przetargu zgłosiło się 79 dostawców. Cel jak im postawiono to wyprodukowanie 10,4 ton medycznej marihuany w okresie 4 lat. W rezultacie BfArM wydał 13 pozwoleń umożliwiających produkcję 200 kg marihuany rocznie. Każdy ze startujących w przetargu otrzymał na ten cel dofinansowanie.

Medyczna marihuana dla polskich rolników

Nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z kwietnia 2022 r. jak już wspominaliśmy jest fikcyjna, jeśli chodzi o uprawy konopi innych niż włókniste przez polskich rolników. Jednak zmiana przepisów jest już światłem w tunelu, które być może w ciągu kilku najbliższych lat rozbłyśnie i przyczyni się do rozszerzenia upraw medycznej marihuany nad Wisłą.

O ile instytuty badawcze, które zostały zobligowane do uprawy konopi w celu uzyskania surowca farmaceutycznego powinny zaspokoić produkcję krajowego zapotrzebowania na lek, to już trudniej będzie im zwiększyć moce przerobowe pod kątem importu medycznej marihuany. To oczywiście jest melodia przyszłości, ale jeśli już zabrzmi to wówczas polscy rolnicy będą mieli możliwość hodowli konopi innych niż włókniste, a tym samym czerpania z tych upraw zysków.

 

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
22. listopad 2024 14:46