Ulewne deszcze na sporym obszarze kraju sprawiły, że zboża, szczególnie nieskracane, wylegają. Takie łany będą nierównomiernie dojrzewać, co z pewnością opóźni lub utrudni ich zbiór. Dużo groźniejsze jest ryzyko porażenia kłosów przez fuzariozę i znowu szczególnie na polach z ograniczoną ochroną, czyli tam gdzie nie został wykonany zabieg T3. Może się okazać, że ziarna o zbyt wysokim poziomie mykotoksyn, szczególnie deoksyniwalenolu (DON) i zearalenonu (ZEA) nie da się sprzedać. Dopuszczalne poziomy mykotoksyn w ziarnie wynoszą: DON 1250 μg/kg ziarna, ZEA 100 μg/kg ziarna. Niestety na tym etapie rozwoju zboża nie można już przeciwdziałać fuzariozie.
Groźny z punktu widzenia sprzedaży ziarna jest też parametr liczba opadania. Jest on ważny dla przemysłu piekarniczego. Jeśli wynosi poniżej 150 sekund to np. pszenica nie spełnia wtedy warunków technologicznych. Optymalnie jeśli mieści się on w przedziale 220–300 s. Liczba opadania określa aktywność alfa-amylazy w ziarnie, czyli enzymu pojawiającego się w nim, kiedy ziarniak rozpoczyna procesy życiowe, których następstwem jest jego skiełkowanie. Te procesy nasilają się w okresie deszczowym podczas żniw i na krótko przed nimi, kiedy ziarno ma już dojrzałość technologiczną i jest gotowe do zbioru. Zbyt wysoki poziom enzymu i co za tym idzie zbyt niska liczba opadania mogą zdyskwalifikować ziarno w skupie na mąkę. Parametr ten dotyczy nie tylko pszenicy, ale także np. żyta. Jeśli zatem wysiana odmiana charakteryzuje się niższą liczbą opadania jej zbiór w miarę możliwości warto przeprowadzić w pierwszej kolejności.
jd, fot Czubiński
StoryEditor
Deszcz psuje jakość ziarna
Deszczowa pogoda w okresie żniw to, niestety, niedobra informacja. Jakość ziarna może na tym poważnie ucierpieć.