Powiedzmy wprost – jeśli glifosat zostanie skreślony, systemy mulczowania i uprawy zerowej znajdą się nad przepaścią. Wiele gospodarstw, które zdecydowało się na takie rozwiązanie, będzie musiało dobrze przekalkulować jego efektywność w realiach bez glifosatu. Jeśli nie zdecydują się na wprowadzenie uprawy płużnej lub uproszczonej, bardzo istotne będzie m.in. skrupulatne wyznaczenie i przestrzeganie terminów siewu. Kapryśna pogoda lub spiętrzenie prac sprawiają, że będzie to prawdziwe wyzwanie.
Uprawa międzyplonów, a w zasadzie ich likwidacja, stanie się również bardziej problematyczna. Bez glifosatu trudno jest poradzić sobie z zimującymi (nieprzemarzniętymi) lub zachwaszczonymi międzyplonami bez użycia pługa. Przygotowanie optymalnego pola do siewu dla rośliny następczej będzie trzeba wykonać w kilku zabiegach, co niesie jednak ryzyko np. przesuszenia gleby. Docelowo międzyplony można wówczas uprawiać metodą siewu w mulcz po wczesnych przedplonach, takich jak jęczmień ozimy.
Uprawa bezorkowa to jedno, ale glifosat stosujemy także na ściernisko do niszczenia samosiewów i chwastów. Bez niego trzeba się będzie nastawić na kilkakrotną uprawę ścierniska, aby osiągnąć zadowalający efekt chwastobójczy. Uprawa ścierniska odgrywa ogromną rolę, ponieważ pozwala także rozwiązać problemy związane z przedplonem, tak aby ułatwić zadania stawiane właściwej uprawie gleby i przygotowaniu pola do siewu rośliny uprawnej. Ważne, aby unikać kompromisów za wszelką cenę, bo każdy odbija się na plonie. Dlatego trzeba dobrać do tego odpowiedni sprzęt, dopasowany do rodzaju gleby i wielkości plonu (także słomy).