Sposobem na jej zniszczenia jest głęboszowanie, na głębokość większą o ok. 10 cm niż standardowo wykonuje się orkę. Na glebach z tendencją do tworzenia się podeszwy płużnej lepiej wykorzystywać elementy robocze w kształcie dłuta niż gęsiostopki. Warto także zwrócić uwagę na wysiew – nie tylko w plonie głównym, ale także w międzyplonie – gatunków głęboko się korzeniących.
Ogromne znaczenie ma także odpowiednia głębokość uprawy ścierniska, zwłaszcza na stanowiskach z rozdrobnioną słomą. Tak naprawdę pierwszą maszyną w sezonie wegetacyjnym jest kombajn, który powinien dokładnie pociąć i rozrzucić słomę.
– Do starannego wymieszania resztek pożniwnych warto wykorzystywać kultywator, najlepiej wielobelkowy. Przy tym głębokość jego pracy jest uzależniona od wilgotności gleby. Jeśli jest sporo wilgoci, powinno pracować płytko, z zamontowanymi bocznymi skrzydełkami podcinającymi. Jeśli jest bardzo sucho, trzeba zwiększyć głębokość uprawy i to znacznie – nawet do 15 cm - podkreślał Rolf Klingel z N.U. Agrar GmbH.
Do pracy w takich warunkach należy zdemontować boczne skrzydełka podcinające. Jeśli kultywator ma 3 lub 4 belki, na których rozmieszczone są zęby, wtedy jakość mieszania słomy i spulchnienie będą zadowalające.
Bardzo ważna jest prędkość uprawy. Podczas szybkiej pracy gleba i pocięta słoma unoszą się wysoko do góry. Gleba jest cięższa i szybciej opada niż słoma. W takich warunkach wymieszanie resztek pożniwnych może okazać się niedostateczne, bo ich większa część będzie zalegać w górnej warstwie. Pracując kultywatorem płytko z bocznymi skrzydełkami nie należy przekraczać prędkości 9 km/h.
Fot. Biernacki, A. Galus