
Firmy prowadzące skup będą, zdaniem ministra Ardanowskiego, płaciły 25 groszy za kilogram i będzie to cena zagwarantowana. – Mówię to bardzo wyraźnie, żeby ci, którzy teraz oszukują rolników to usłyszeli. Za chwilę nie będziecie mieli jabłek w Polsce – ostrzegł pozostałych przetwórców jabłek w Polsce szef resortu rolnictwa.
Rząd zapewnia, że sprawa z punktu widzenia europejskich przepisów jest legalna, bo rząd nie ingeruje w rynek. Firmom, które zdecydowały się jabłka skupić i wyeksportować zostaną udzielone tylko gwarancje finansowe. Skup prowadzą dobrowolnie. Co więcej, ta działalność zakończy się dla nich zyskiem. – To pokazuje jak traktują naszych rolników inne firmy skupowe wymuszając cena kilkunastu groszy i uzyskując nadzwyczajne dochody w tym roku. Tak się nie czyni. Nie wolno wykorzystywać swoich przewag i budować swoich zysków na nieszczęściu sadowników – mówił na konferencji prasowej minister Ardanowski.
Operacja zdjęcia z rynku pół miliona ton jabłek ma być przeprowadzona bardzo szybko, a termin płatności dla rolników będzie wynosił tylko kilka dni. Ale to nie kończy tematu. W planach rządu jest bowiem głębsze uregulowanie rynku. – Jestem umówiony po sezonie na dyskusję na temat: ile sadów w Polsce trzeba wykarczować, jakie wprowadzić ograniczenia ilościowe, a przede wszystkim, jak samym sadownikom oddać odpowiedzialność za organizację rynku. Ale o tym po sezonie – zapowiedział J. K. Ardanowski. wk