StoryEditor

Jedni zlikwidowali, inni odchwaszczają

Wiele plantacji cebuli z siewu sierpniowego przetrwało zimę. Pomogła nawet niewielka pokrywa śnieżna. Są jednak uprawy, które zlikwidowano ze względu na niewielką obsadę roślin pozostałą po zimie.
06.04.2014., 00:04h

Uprawa cebuli ozimej, aczkolwiek kusząca, jest obarczona dużym ryzykiem. Najpierw w sierpniu – terminie siewu gleba nie może być sucha. Ostatnio wody brakowało, trzeba było nawadniać, jeśli była taka możliwość. Młode rośliny należy też ochronić przed wciornastkiem.

Cebula powinna zimować w fazie grubości ołówka. Długa i ciepła jesień 2013 r. umożliwiła osiągnięcie takiej fazy. I wreszcie zima – czas najtrudniejszego egzaminu dla cebuli. W wielu regionach, m.in. w Wielkopolsce brakowało śniegu podczas krótkotrwałych, ale sporych spadków temperatury. Dlatego niektórzy właśnie zlikwidowali plantację, siejąc w tym tygodniu cebulę wiosenną. Ci, u których zalegała nawet kilkucentymetrowa warstwa śniegu dziś uprawę z zadowalającą obsadą roślin odchwaszczają.

Na zdjęciu jedna z plantacji w okolicy Środy Wlkp. odchwaszczana herbicydem Goal 480 SC, który spowodował uszkodzenia szczypioru, a chwasty mają się dobrze, zwłaszcza gwiazdnica pospolita, mlecz polny i chwastnica jednostronna. Właściciele wspominają wysoką skuteczność środka Ramrod Flo 480 SC, dziś już niedostępnego. Hektarową plantację odchwaszczają ręcznie. Podobnym okresem był sezon 2005/2006. Pokazał on, że nawet 2–3 centymetrowa warstwa śniegu potrafiła w dużym stopniu zabezpieczyć rośliny cebuli przed wymarznięciem.

Natomiast w latach braku okrywy śnieżnej, gdy temperatura powietrza w okresie 7–10 dni spadała do minus 20oC, przezimowało tylko około 30% roślin. Takie warunki panowały w sezonach 1995/96 i 1996/97. Z kolei sezony 2006/2007 oraz 2007/2008, to lata z łagodną zimą. W znacznym procencie roślin został zainicjowany pęd nasienny – wystąpiły pośpiechy w wyniku procesu jarowizacji. Powstały cebule bączaste, nie mające wartości handlowej. W sezonie uprawowym 2009/10, mimo srogiej zimy, cebula przezimowała bardzo dobrze dzięki solidnej pokrywie śnieżnej (30–40cm), utrzymującej się w okolicach Poznania do około 20 marca. Następny sezon – 2010/2011, był już zupełnie inny. Długo utrzymująca się solidna pokrywa śnieżna stopniała, po niej przyszły silne mrozy w połączeniu z podmuchami suchego i mroźnego wiatru, powodując zamieranie roślin. Dodatkowym czynnikiem ograniczającym liczbę siewek, które przetrwały zimę, była nieodpowiednia ich faza rozwojowa – rośliny były za małe. Powodem okazało się szybkie zakończenie wegetacji i nastanie regularnej zimy już pod koniec listopada 2010 roku. kw

Top Agrar
Autor Artykułu:Top Agrar
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
22. grudzień 2024 07:00