Nie ma co dyskutować. Zmiany klimatu są faktem i mają miejsce tu i teraz. Trzeba dopasować do nich ochronę roślin, bo pojawiają się nowe zagrożenia.
– Zmiany klimatu są ogromnym zagrożeniem. Podnoszenie się poziomu wód powoduje zalewanie ziem uprawnych oraz nagłe powodzie. Obserwujemy też przesuwanie się stref klimatycznych w kierunku biegunów nawet o 300 km na każdy 1
oC ocieplenia –
mówił podczas Sesji Naukowej IOR prof. Bogdan Chojnicki z UP w Poznaniu. Nasilenie ekstremalnych zjawisk meteorologicznych – powodzie, długotrwałe susze, silne wiatry to spadki plonów nawet o 30% w średnich szerokościach geograficznych.
W Polsce może wzrosnąć zagrożenie erozją wodną na 30% powierzchni kraju oraz wietrzną na 28% powierzchni. W Polsce zmiana klimatu nie zmieni plonowania buraków cukrowych, może spowodować spadek plonowania pszenicy ozimej, ziemniaków i żyta; ale może także wpłynąć na wzrost plonów kukurydzy czy soi.
– Jeśli nie podejmiemy działań adaptacyjnych, może nas czekać w kraju spadek produkcji rolniczej o 5–25% – przestrzegał prof. Chojnicki.
Globalnie natomiast dalsza emisja CO
2 do atmosfery po przekroczeniu temperatury o 1,8
oC to m.in. zahamowanie produkcji ryżu, wzrost, a potem spadek produkcji soi i kukurydzy, ale też wzrost plonów pszenicy.
Choroby będą hulać!
O...