Zgodnie z obowiązującym obecnie prawem (ustawa o podatku akcyzowym) wysokość zabezpieczenia składanego przez podmiot pośredniczący, ustala się w kwocie równej wysokości maksymalnej kwoty miesięcznego zobowiązania podatkowego mogącego powstać w przypadku sprzedaży suszu innemu niż podmiot firma, która zużywa suszu do produkcji papierosów. Ale jednocześnie nie mniej niż 2 mln zł. Prawo dopuszcza również zabezpieczenie ryczałtowe, które wynosi 1 mln zł od 1000 ton suszu, ale nie mniejsze niż 1 mln zł.
Tymczasem zdaniem wnioskodawców większość pośredników w handlu suszem to mali i średni polscy przedsiębiorcy. A określenie minimalnej kwoty zabezpieczenia na tak wysokim poziomie powoduje, że rezygnują z działalności. - Takie przepisy obowiązują od połowy 2015r. i należałoby je zmienić – przekonywał poseł Jarosław Sachajko z Kukiz’15.
Propozycja posłów Kukiz’15 zakłada zwolnienie z obowiązku złożenia zabezpieczenia akcyzowego. Pod warunkiem, że podmiot spełni kilka określonych w ustawie wymogów. I tu zaczął się problem. Ponieważ organizacje biznesowe oraz pracodawców wysunęły szereg zastrzeżeń. Sprowadzały się one głównie do zarzutu, że nowelizacja umożliwi sprzedaż suszy podmiotom nieuprawnionym, bez zapłacenia podatku akcyzowego, a to z kolei zaowocuje po raz kolejny rozkwitem szarej strefy. Takie opinie wyraziły m.in. Konfederacja „Lewiatan” oraz Business Centre Club.
Aby uspokoić środowiska biznesowe poseł Jarosław Sachajko zaproponował autopoprawki, które miały „uszczelnić” nowelizację. Poseł tłumaczył, że nowelizacja ustawy z połowy zeszłego roku doprowadziła do spadku zarejestrowanych podmiotów z 61 do 14.
Przewodniczący komisji finansów Andrzej Jaworski z PiS mimo wniosków opozycji (Marek Sawicki z PSL) zgłosił wniosek o powołanie podkomisji. Propozycja przeszła, po wcześniejszym odrzuceniu wniosku Artura Dunina z PO o odrzucenie nowelizacji w pierwszym czytaniu. W efekcie ukonstytuowała się 9 osobowa podkomisja, która będzie dalej pracowała nad projektem. wk