Kwiecień otwiera sezon wzmożonych prac polowych, zwłaszcza z opryskiwaczem. W nawale obowiązków można zapomnieć o właściwych parametrach wody do oprysku. Jej niewłaściwe pH może spowodować pogorszenie rozpuszczalności substancji czynnych preparatów. Przykładem może być mezosulfuron zawarty np. w środku Atlantis. Przy pH wody poniżej 6 zastosowana dawka substancji nie rozpuści się w całości, co będzie skutkować pogorszeniem skuteczności zwalczania chwastów. Nieodpowiednie pH może też wpływać na rozpad substancji i zniesienie jej właściwości. Przykładem jest dimetoat (np. Danadim, Bi 58 Nowy), który w wodzie o wysokim pH może stracić skuteczność nawet 300-krotnie.
Wyraźnych skutków niewłaściwego pH cieczy doświadczają niekiedy rolnicy, którzy uprawiają rzepak. Opryskiwacz najpierw stosowany do zabiegów chwastobójczych sulfonylomocznikami jest później wykorzystywany np. do ochrony fungicydowej rzepaku. Często do takiego zabiegu dodawany jest bor, który znacznie podnosi pH cieczy, nawet do 8. Powoduje to rozpuszczenie resztek sulfonylomocznika i uszkodzenie roślin.
Więcej na temat pH wody używanej do zabiegów ochrony i jego wpływu na substancje czynne przeczytacie w najnowszym, kwietniowym numerze "top agrar Polska" od strony 124.
jd, fot. Daleszyński