StoryEditor

Mogło zginąć nawet 130 rodzin pszczelich!

Fachowa prasa rolnicza, w tym także nasza redakcja, cały czas edukuje rolników na temat pór wykonywania zabiegów pestycydami, tak aby chronić owady pożyteczne. Niestety, niekiedy nauka idzie w las…
23.05.2018., 12:05h
W ubiegłym tygodniu, 15 maja około godziny 19 rolnik wyjechał w pole rzepaku w Bożympolu Małym na Pomorzu z opryskiem. Niestety, nie zwrócił uwagi na to, że słońce jest jeszcze dość wysoko, nie ma wiatru i mnóstwo pszczół jest nadal aktywnych. Mężczyzna opryskał 60 hektarów rzepaku. 
– Kiedy pada deszcz, nie wolno robić oprysków przed godziną dwudziestą. Kiedy jest słonecznie, opryski można robić dopiero po zachodzie słońca – mówił dla tvn24 Zygmunt Hazuka, pszczelarz – Pszczół było wtedy pełno na pożytku, tym bardziej, że było sucho, słonecznie i bezwietrznie. Pogoda idealna do nektarowania kwiatów.
 
Najprawdopodobniej zginęły wszystkie pszczoły, które wyleciały na zbiór, a więc 130 rodzin pszczelich – to kilka tysięcy owadów. Te, które przeżyły oprysk zginęły później – jak wiadomo, opryskana pestycydami pszczoła pachnie inaczej, w związku z czym nie ma dostępu do ula. Jej siostry zabiją ją lub nie wpuszczą, co jest równoznaczne ze śmiercią dla samotnego owada.
 
Właściciele pszczół chcieli podać rolnika z Kłębowa (woj. pomorskie) do sądu – w końcu straty są wymierne – jednak ten wyraził skruchę i obiecał zwrócić pszczelarzom wszystko, co stracili. Poszkodowani są rozgoryczeni, jednak zgodzili się na taką formę zadośćuczynienia.
– On wiedział, kiedy można robić opryski. To była lekkomyślność z jego strony, ale przeprosił i wziął sprawę na siebie. Postąpił źle, ale uderzył się w pierś – powiedział Hazuka.

źródło: tvn24.pl
Aneta Lewandowska
Autor Artykułu:Aneta Lewandowska Redaktorka portalu topagrar.com, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli zwierząt
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
22. grudzień 2024 07:32