Firma Bayer, do której należy Monsanto stanowczo odrzuca taki werdykt i stwierdza, że jest on sprzeczny z badaniami naukowymi, które jasno stwierdzają, że nie ma żadnego związku pomiędzy glifosatem i nowotworami.
Dewayne Johnson (fot. poniżej w galerii) pracował w miejscowości Benicia, około 65 km na północny zachód od San Francisco miał podczas swojej pracy zużyć setki litrów preparatu Roundup. Podczas jego obowiązków miał też mieć wypadek, podczas którego został cały oblany preparatem. Raka zdiagnozowano u niego w 2014 r., a w 2017 r. jego onkolog dawał mu pół roku życia i praktycznie żadnych szans na dotrwanie do końca procesu.
Pozwów będzie więcej
Monsanto zapowiedziało oczywiście złożenie apelacji. Nie zmienia to jednak faktu, że teraz podobnych pozwów mogą pojawić się tysiące. Reuter podał, że w USA rocznie pojawia się około 5 tys. podobnych pozwów. Wraz z wydaniem wyroku zaczęły pikować ceny akcji właściciela Monsanto. W ciągu jednego tylko dnia, 13 sierpnia 2018 r., spadły o prawie 11% do poziomu 83,15 euro za akcję.Glifosat szkodzi?
Prawie wszystkie liczące się instytucje na świecie zajmujące się bezpieczeństwem zdrowia wydały opinię, że glifosat nie ma związku z nowotworami. Potwierdził to także Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA). Jednak w 2015 r. Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem poddała to pod wątpliwość i stwierdziła, że glifosat jest „potencjalnie rakotwórczy” dla człowieka.jd, źródło: Reuters, Bloomberg, fot. Getty Images