Obfite opady deszczu w maju i czerwcu spowodowały, że w wielu miejscach Opolszczyzny woda wciąż stoi na polach. W zastoiskach wodnych nie można skosić traw ani zebrać siana, które zaczęło już butwieć na łąkach. Na polach innych jęczmień jest już gotowy do zbioru. Niestety, nie można wjechać a pole i co najmniej przez kilka tygodni nie będzie to możliwe. – My już jesteśmy po żniwach – mówią zdesperowani rolnicy, którym cały plon znika w oczach z dnia na dzień.
Są jednak rejony, tak jak w okolicach Byczyny, gdzie tamtejsza spółka wodna zainwestowała w sprzęt do czyszczenia rowów i drenów. Dzięki temu mogła osuszyć wiele hektarów podmokłych nieużytków i zacząć uprawę ziemi. Ostatnie deszcze nie sprawiły problemów.
W filmie głos zabierają: Tadeusz Tarach – rolnik z Chrzelic. Zygmunt Hink – rolnik ze Starych Budkowic,
Kazimierz Morawiec – prezes Samodzielnej Miejsko-Gminnej Spółki Wodnej w Byczynie
oraz Norbert Ficek – rolnik z Sarnowa
Tekst: dr Mariusz Drożdż, Bartłomiej Czekała
Zdjęcia: dr Mariusz Drożdż
StoryEditor
Na zalanych polach i łąkach nie będzie żniw ani sianokosów!
Rok temu ich uprawy cierpiały z powodu suszy, teraz niszczeją zalane wodą. Anomalia pogodowe sprawiły, że w wielu powiatach i gminach na południu Polski zboża i łąki od 3 tygodni gniją w zastoiskach wodnych.