Dzięki nowemu procesowi opracowanemu przez naukowców z Uniwersytetu Stanforda i Uniwersytetu Naftowego i Mineralnego im. Króla Fahda rolnicy będą mogli produkować własny nawóz azotowy w postaci wody amoniakalnej.
- Obecnie surowcem wykorzystywanym do tego celu jest gaz ziemny, a wkrótce samo powietrze atmosferyczne może być wystarczające do produkcji amoniaku. Wystarczy wiatr, który pozwala powietrzu przepływać przez specjalną siatkę – informują naukowcy, na portalu topagrar.com.
Mniejsza emisja
Nowa technika, jeśli zostanie udoskonalona, może wyeliminować potrzebę stosowania tradycyjnego procesu Haber-Bosch do produkcji amoniaku, który łączy azot i wodór pod wysokim ciśnieniem i w wysokich temperaturach. Starsza metoda zużywa 2% światowej energii i przyczynia się do 1% CO ze względu na zależność od gazu ziemnego.
- Ten przełom pozwala nam wykorzystać azot zawarty w powietrzu do produkcji amoniaku w sposób zrównoważony. Jest to znaczący krok w kierunku przyjaznego dla środowiska podejścia do rolnictwa - mówił badacz Richard Zare z Uniwersytetu Stanforda.
Woda amoniakalna - w jakich uprawach?
Katalizatorem okazała się mieszanina tlenku żelaza i polimeru domieszkowanego atomami fluoru i siarki. Naukowcy wykorzystali go do pokrycia siatki, przez którą przepuszczają powietrze za pomocą naturalnego ruchu spowodowanego wiatrem. Ze względu na wilgotność i azot powstał wodny roztwór amoniaku, który można stosować bezpośrednio jako nawóz hydroponiczny. Nawóz może być również stosowany klasycznie na polach lub przekształcany w produkt mineralny, tak jak jest obecnie stosowany w rolnictwie.
W przeciwieństwie do konwencjonalnych metod nowa technologia działa w temperaturze pokojowej i normalnym ciśnieniu powietrza, dzięki czemu nie jest potrzebne zewnętrzne źródło napięcia. Rolnicy mogli obsługiwać przenośne urządzenie na miejscu. Naukowcy, którzy do tej pory mogli zaprezentować jedynie prototyp, uważają, że amoniak będzie gotowy do produkcji seryjnej najpóźniej za trzy lata.
Źródło: topagrar.com
Autor: Alfons Deter