Z naszych informacji wynika, że producenci ograniczają produkcję nawozów do minimum, ze względu na rosnące ceny prądu i gazu. Zdają sobie sprawę z tego, że produkując teraz w dużych ilościach nawozy, za które rolnik musiałby zapłacić 3-4 tys. zł/tonę ciężko będzie znaleźć kupca, stąd produkcja jest obecnie ograniczana. Wszyscy czekają na dalszy rozwój wypadków na rynku.
Nawozy są jeszcze dostępne u dużych dystrybutorów w magazynach, gdyż wielu z nich zdążyło kupić zapas jeszcze po niższych cenach kilka tygodni temu. Wiedzą, że w najbliższym czasie ceny raczej nie spadną, więc często wykorzystują sytuację by podnosić ceny.
Biorąc pod uwagę prognozy dalszych podwyżek cen prądu i gazu, nawozy najprawdopodobniej będą jeszcze droższe. Gdzieniegdzie znajdziemy jeszcze nawozy w niższej cenie, tam gdzie dystrybutorzy zrobili większe zapasy, ale wówczas możemy jedynie liczyć na uczciwość sprzedawcy, który odda towar z marżą z okresu zakupu towaru.
Sytuacja na rynku nawozów będzie jeszcze trudniejsza z uwagi na powyższe argumenty, stąd nawozy naturalne, a w tym obornik będą tej jesieni na wagę złota. Ich ceny idą w g...