StoryEditor

Neonikotynoidy odstrzelone!

Przed chwilą dowiedzieliśmy się, że definitywnie położono sprawę niektórych neonikotynoidów (chlotianidyna, imidachlopryd i tiametoksam) używanych w zaprawach nasiennych. Przegrali rolnicy, ale przegrali też... pszczelarze!
27.04.2018., 12:04h
Decyzja Komisji Europejskiej o zakazie stosowania w formie zaprawy neonikotynoidów uderzyła już w plantatorów rzepaku i kukurydzy. Dziesiątkowane przez śmietkę czy pchełki rzepaki oraz kukurydza atakowana przez ploniarkę zbożówkę spowodowały, że rolnicy musieli, dla ratowania plonów, stosować środki w formie opryskiwania. Przez to na rośliny bezpośrednio dostawała się substancja, często o wysokiej toksyczności dla pszczół. Dodatkowo ilość stosowanej w formie opryskiwania substancji jest kilkukrotnie wyższa od tej w zaprawie nasiennej. Teraz los ten spotka m.in. także buraka cukrowego i ziemniaka. W tej ostatniej uprawie metoda ta pozwalała na skuteczne likwidowanie mszyc – wektorów chorób wirusowych. 

Do decydentów nie docierały argumenty o wyższym bezpieczeństwie stosowania metody zaprawiania nad opryskiwaniem! Ważniejsze okazały się populistyczne cele zaspokojenia organizacji opowiadających się przeciwko neonikotynoidom, niż racjonalne przesłanki, również ku ochronie środowiska.

Rosnące zużycie substancji insektycydowych stosowanych na początku wegetacji w rzepaku czy w kukurydzy, a teraz także w buraku będzie trwało nadal. Niestety metoda opryskiwania jest mniej skuteczna i mniej precyzyjna. Rolnicy mogą liczyć na wzrost uszkodzeń.

Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że decyzje te podejmowano nie wg ważnych prawnie procedur, ale na podstawie niezatwierdzonego projektu. Zdaniem branży ochrony roślin, jest to nie tylko nieprawomocne, ale i dalekie od profesjonalizmu.


Poniżej komentarz dyrektora Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin Marcina Muchy:

- Dopiero za 3 tygodnie – 17 maja br. unijny Trybunał Sprawiedliwości wyda wyrok na temat prawomocności decyzji częściowego zawieszenia trzech neonikotynoidów w 2013 r. Komisja Europejska nie poczekała na decyzję Sądu i użyła tych samych wątpliwych podstaw prawnych przy dzisiejszych restrykcjach. Warto odnotować konsekwencje środowiskowe takiej decyzji, zawieszenia zapraw neonikotynoidowych w 2013 r. w Polsce doprowadziło do 337% wzrostu zużycia środków chemicznych do ochrony rzepaku.

Zapytaliśmy też eksperta od zwalczania szkodników z IOR – PIB w Poznaniu - prof. Marka Mrówczyńskiego:
- Wycofanie zapraw nasiennych będzie miało negatywne konsekwencje dla ochrony roślin i środowiska. Zaprawy stosowane są punktowo - w małej dawce w miejsce działania czy ataku szkodnika. Opryskiwanie stosuje się na całej powierzchni, a więc duża część substancji trafia w inne miejsca, niż atakuje szkodnik. Ponadto w opryskiwaniu dawka jest kilka razy większa niż w zaprawie. Uważam że zamiast zakazywać stosowania neonikotynoidów w formie zaprawy KE powinna wprowadzić nakaz używania do ich stosowania metody zgodnej z certyfikatem ESTA - organizacji czuwającej nad jakością zaprawienia nasion.

- Problem który dotyka kukurydzę i rzepak rozszerzy się teraz na buraka. Jest tam co prawda jeden preparat oparty o pyretroidy, ale działa on średnio i musi być wzmocniony silniejszą substancją. W kukurydzy jest zaprawa nasienna oparta o metiokarb, ale może ona być stosowana do końca tego roku. Nie będzie już substancji dopuszczonych w ziemniakach i w zbożach, w których było to doskonałe narzędzie do zwalczania wektorów chorób wirusowych zwłaszcza w jęczmieniu ozimym. Jednak mało kto mówi o zakazie stosowania w warzywach szklarniowych. Jesteśmy wielkim producentem pomidorów i papryki pod osłonami. Tam stosowanie opryskiwań nie powinno mieć miejsca, bo do ich zapylania wykorzystuje się trzmiele.
tcz


Tomasz Czubiński
Autor Artykułu:Tomasz Czubiński

redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie ochrony, uprawy i nawożenia roślin

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
24. listopad 2024 07:38