Sprawa dotyczy projektu rozporządzenia z dnia 21 listopada 2017 r. w sprawie przyjęcia „Programu działań mających na celu ograniczenie odpływu azotu ze źródeł rolniczych”. W pierwszym rozdziale tego projektu można przeczytać ciekawą rzecz. Mianowicie podana jest definicja nawozu, według której nawozem możemy nazwać każdą substancję, która zawiera związek azotu. Brzmi to dokładnie tak: „nawozy – rozumie się przez to każdą substancję zawierającą związek azotu lub związki azotu rolniczo wykorzystywane w celu zwiększenia wzrostu roślinności, a także odchody zwierzęce, pozostałości z gospodarstw rybackich oraz osady ściekowe”.
Zapis na pierwszy rzut oka nie budzi zastrzeżeń, jednak nie ma w nim słowa o tym, że nawozem może być produkt nie zawierający azoty, jak choćby sól potasowa czy nawozy wieloskładnikowe zawierające tylko potas i fosfor (typu PK). Sama definicja właściwie nie rzutuje na nic. Jednak jeśli spojrzeć już na nią pod kątem terminu stosowania nawozów to okazuje się, że zakaz nawożenia będzie obowiązywał tylko nawozy, w myśl powyższej definicji, które zawierają azot. Zatem na gruntach ornych nawozy azotowe mineralne stosować będziemy od 1 marca do 31 października, w tym samym terminie nawozy płynne, a w okresie od 1 marca do 30 listopada nawozy stałe (do których wg definicji zawartej w projekcie nie zaliczają się nawozy mineralne nie azotowe).
Zatem zgodnie z tym co mówi projekt rozporządzenia zimą będzie można stosować nawozy mineralne niezawierające azotu, jak choćby wspomniana wcześniej sól potasowa. Ciągle obowiązywać będą przepisy, że nawozów nie stosujemy na glebę zamarzniętą, pokrytą śniegiem, zalanych lub przesiąkniętych wodą. Jeśli jednak trzymać się definicji, to teoretycznie przepis ten nie obowiązuje nawozów nie zawierających azotu. Zdrowy rozsądek podpowiada jednak, by jakiegokolwiek nawozu nie stosować w takich warunkach.
O rozwoju sprawy będziemy informować.
jd, fot. Sierszeńska
StoryEditor
Nie każdy nawóz będzie nawozem
Prawdopodobnie niedługo możemy być świadkami wejścia w życie przepisów mówiących o tym, że nie każdy nawóz mineralny będzie nazywany nawozem.