StoryEditor

Nie musisz od razu płacić za środki ochrony roślin

W Polsce handel internetowy zaczął rozwijać się intensywniej ćwierć wieku temu. Mimo to środki ochrony roślin kupowane tą drogą najczęściej są tylko przez działkowców. W małym stopniu oferta internetowa była skierowana dla rolników profesjonalnych. Przyczyn tego jest kilka, ale niektóre z nich znikają.

25.03.2025., 09:41h

– Czy nadszedł już ten moment, aby przenieść zakupy środków do produkcji rolnej do Internetu? Przecież jak wynika z badań ankietowych już teraz większość rolników jest zainteresowana zakupami przez Internet. Jednak czym innym jest zainteresowanie, a czym innym realne zachowania klientów. Niewielu rolników z grupy profesjonalnych robi zakupy takich produktów w sieci – mówił Wojciech Osadkowski, prezes firmy Osadkowski Sp. z o.o., jednego z największych w Polsce dystrybutorów środków do produkcji rolniczej

Dlaczego handel środkami w Internecie rozwija się powoli?

Przyczyn tego jest kilka. Jedną z nich jest uboższa oferta niż w kanałach tradycyjnych, czyli w sklepach stacjonarnych i przez sieć przedstawicieli. Inny powód, to brak możliwości skorzystania z rabatów, pakietów i programów lojalnościowych, jakie oferują handlowcy w spotkaniach "twarzą w twarz".

– Jednak jednym z najważniejszych powodów słabego rozwoju handlu środkami do produkcji rolnej w Internecie jest brak możliwości skorzystania z odroczonego terminu płatności. To w zachowaniu zakupowym rolników jest bardzo ważny, często decydujący, element – wyjaśniał Wojciech Osadkowski.

image
Wojciech Osadkowski, prezes Osadkowski Sp. z o.o. podczas media day 2025
FOTO: Tomasz Czubiński

Warto tutaj dodać, że w pojęciu rolników termin płatności do 14 dni, to nic innego, jak płatność gotówkowa. Zatem krótkie odroczenie spłaty ich mało interesuje. Dla nich liczą się dłuższe okresy zwłoki w zapłacie. Ponieważ większość firm z branży rolnej ze sklepami internetowymi nie ma procedur i systemu księgowania odroczonych płatności to sklepy takie nie rozwijają się.

Sposób na rozwój sklepu internetowego

– Postanowiliśmy przebić ten mur i wyjść naprzeciw oczekiwań rolników. Nasza firma, jest pierwszą na rynku rolnym, oferująca zakupy przez Internet z odroczonym terminem płatności. Oferujemy tzw. limit kupiecki – mówił Wojciech Osadkowski.

Limit kupiecki skierowany jest dla gospodarstw powyżej 5 ha i sklepów rolniczych. Każdy, kto chce kupować w takim systemie i spełnia ww. kryteria może zgłosić się za pośrednictwem strony internetowej i zweryfikować się. Weryfikacja klienta jest prosta, a polega na zgłoszeniu typu "selfie" czyli po wypełnieniu formularza z danymi osobowymi i o gospodarstwie oraz trzeba wysłać swoje zdjęcie z dowodem osobistym w ręku. Później jest to sprawdzane w firmie, ale trwa to maksymalnie 24 godziny.

Nie ma oczywiście w sklepie osadkowski.pl konieczności kupowania z odroczonym terminem płatności. Jest też możliwość płatności bezpośrednio różnymi metodami, np. blikiem czy kartą lub telefonem. Oprocentowanie limitu kupieckiego wynosi 0,6–1% w skali miesiąca.

Kiedy dojadą kupione środki?

Wadą zakupów przez Internet jest oczekiwanie na towar. W sklepach stacjonarnych produkty można od razu zawieźć na pole i zastosować. Firma Osadkowski jednak chlubi się szybkimi dostawami.

Zamówienia złożone do godziny 15.00 docierają do klienta następnego dnia roboczego. Jeśli będą kupione np. wieczorem, to dotrą później, np. pojutrze – wyjaśniał Wojciech Osadkowski. Zasada ta nie obowiązuje w soboty i niedziele.

Doradztwo cały czas obecne

Kolejną problemem jaki stwarza Internet jest niewątpliwie brak bezpośredniego kontaktu człowieka z człowiekiem. W zakupach chemii rolniczej koniczne jest często doradztwo dotyczące dawek, terminów czy mieszania. Na to także sposób ma firma.

– Chcemy stworzyć tzw. omni-channel, czyli kanał łączący model tradycyjny z internetowym. Pozwoli to na indywidualne doradztwo, które cenili sobie mniejsi rolnicy.

Czy będzie taniej?

Ceny w Internecie są transparentne, ale niesie to zagrożenie dla firmy handlowej, bo konkurencja widzi ich ceny i może grać własnymi, aby zwiększyć konkurencyjność. Jednak Wojciech Osadkowski nie obawia się tego, ponieważ sklep osadkowski.pl skierowany jest dla określonego segmentu rolników, którzy będą tym zainteresowani i dla nich ceny będą atrakcyjne.

– Cały czas utrzymujemy tradycyjne kanały sprzedaży, np. dla sklepów czy gospodarstw wielkoobszarowych – wyjaśnia Wojciech Osadkowski.

Doradztwo także przez Internet

Dla tych, co nie mają czasu na długie zakupy z doradztwem "przy ladzie". Firma przygotowała doradztwo w postaci filmów.

– Ruszyliśmy z kanałem internetowym o nazwie News Osadkowski. Doradzamy w jego ramach nie tylko rolnikom, ale też wplatamy tematy ogrodnicze. Są to merytoryczne informacje pomagające podjąć decyzje uprawowe – mówił Marcin Kaczmarek z firmy Osadkowski.

image
Marcin Kaczmarek z firmy Osadkowski Sp. z o.o. podczas media day 2025
FOTO: Tomasz Czubiński

Tanieje na rynkach środków ochrony roślin

O rynkach środków ochrony roślin mówił podczas spotkania Maciej Mora z firmy Osadkowski. Okazuje się, że od pewnego czasu ochrona roślin staje się relatywnie tańsza.

– Wartość rynku środków ochrony roślin w Polsce to ok. 4 mld. zł. Zauważamy, że zarówno u dystrybutorów, w sklepach i u rolników są obecnie duże zapasy tych produktów. Konieczna zatem będzie ich redukcja. Pociągnie to za sobą obniżki cen, ale głównie produktów postpatentowych, czyli starszych substancji, produkowanych przez wiele firm. Warunki ekonomiczne w gospodarstwach powodują, że klienci są zainteresowani właśnie takimi produktami, czyli wariantami ekonomicznej ochrony – mówił Maciej Mora.

image
Maciej Mora z firmy Osadkowski Sp. z o.o. podczas media day 2025
FOTO: Tomasz Czubiński

Dodał, że na świecie w branży fitofarmaceutycznej widać olbrzymie inwestycje w rozwiązania biologiczne. Firmy inwestują w badania i rozwój nawet miliardy USD. Najwięksi w 2023 r. "gracze" z wydatkami na badania i rozwój w tej dziedzinie to (wg Upstream):

  • Bayer – 2,5 mld. $
  • Syngenta – 1,4 mld. $;
  • Corteva – 1,34 mld. $;
  • BASF – 10,5 mld. $;
  • FMC – 0,329 mld. $;
  • UPL – 0,195 mld. $.

Ubezpiecz, bo może być za późno!

Firma Osadkowski obsługuje też rolników pod względem zabezpieczenia ich przychodów poprzez ubezpieczenia. Oferuje możliwość ubezpieczenia upraw w 5, spośród 9 towarzystw ubezpieczeniowych.

– Ostatnio nastąpiło dużo zmian w prawie ubezpieczeniowym. Między innymi zmianie uległa definicja przymrozków. Obecnie są to zjawiska, które występują od 1 kwietnia do 30 czerwca. Kolejna bardzo ważna zmiana, to możliwość ubezpieczenia z dofinansowaniem z budżetu państwa nowych upraw: słonecznika, facelii, lnu, konopi włóknistych, bobowatych drobnonasiennych, roślin zielarskich i gorczycy – mówił Marcin Foremny, odpowiedzialny w firmie Osadkowski za rozwiązania finansowe i ubezpieczenia.

Ekspert dodał, że nie wszystkie towarzystwa chcą zawierać polisy na przymrozki wiosenne już od 1 kwietnia. Ponadto wiosną tego roku stawiają różne ograniczenia lub wyłączenia dostępu do ubezpieczenia od powodzi i suszy. Przykładowo ubezpieczyciele całkowicie blokują dostęp lub indywidualnie oceniają ryzyko.

image
Marcin Foremny z firmy Osadkowski Sp. z o.o. podczas media day 2025
FOTO: Tomasz Czubiński

– Ostatnio powierzchnia ubezpieczeniowa dochodziła w Polsce do 3,8 mln ha. Jest szansa, że w tym roku zostanie ubezpieczonych nawet 4 mln ha. Wynika to z większego zainteresowania ubezpieczeniami po ubiegłym roku, gdy miało miejsce dużo szkód. Dlatego towarzystwa mogą w tym roku wcześniej zakończyć sprzedaż niektórych grup roślin lub ryzyk – przewiduje Marcin Foremny.

tcz

Tomasz Czubiński
Autor Artykułu:Tomasz Czubiński

redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie ochrony, uprawy i nawożenia roślin

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
26. marzec 2025 12:01