Rozkład opadów w minionym, skrajnie suchym sezonie wegetacyjnym nie sprzyjał skutecznemu działaniu herbicydów doglebowych. Zbyt mała wilgotność gleby spowolniła również rozkład substancji czynnych, co wiosną może nieść negatywne skutki dla upraw następczych. W kukurydzy, ze względu na ryzyko wystąpienia zachwaszczenia wtórnego, często wybierane są ponadto środki o długotrwałym działaniu, co zwiększa to ryzyko.
Wartością często podawaną w kontekście rozkładu substancji aktywnych preparatów chwastobójczych jest z kolei ich półokres rozpadu (DT50 lub T½). Parametr ten mówi, po ilu dniach połowa dawki użytej substancji ulega biodegradacji w glebie lub roślinie. Zazwyczaj wynosi on od kilku do kilkudziesięciu dni. Na przykład dla środka 2,4-D jest to 2–16 dni, dla nikosulfuronu 5–43 dni, a dla pendimetaliny aż 90 dni. Należy również pamiętać, że na okres rozpadu substancji aktywnych duży wpływ mają czynniki środowiska, a wśród nich temperatura, typ gleby, jej wilgotność czy pH. Susza przyczynia się też do spadku aktywności mikroorganizmów glebowych, które są współodpowiedzialne za rozkład użytych substancji.
Pozostałości herbicydów w glebie mogą przyczynić się do wystąpienia różnych objawów fitotoksyczności na roślinach uprawianych następczo. Zazwyczaj są to: chlorozy, nekrozy, spowolnienie lub zahamowanie wzrostu, bielenie liści, czy deformacja pokroju rośliny. Zakłócony może zostać również rozwój systemu korzeniowego. Skutkiem długiego zalegania nierozłożonych substancji aktywnych w glebie może być też zmniejszenie obsady roślin. Zalegające w glebie pozostałości herbicydów mogą być także pobierane przez rośliny w nadmiarze, przekraczając dozwoloną normę w płodach.
[bie]
StoryEditor
Niechciany spadek po herbicydach
Po zeszłym, bardzo suchym roku, wiosną możemy się spodziewać problemu z zaleganiem s.cz. herbicydów stosowanych w kukurydzy, co ogranicza następstwo uprawianych roślin – zwłaszcza form jarych.