Okazuje się że można ograniczyć dawki nawozów mineralnych - nie tylko azotu ale i innych składników, czyli potasu, fosforu, magnezu i siarki. Jedną z metod jest mapowanie pól i dawkowanie nawozów w systemie rolnictwa precyzyjnego. Jednak jest jeszcze metoda nie wymagająca drogiego sprzętu. Chodzi o wapnowanie.
Przywrócenie w glebie pH w okolice od 6,4-7,2 a najlepiej 6,8-7,0 powoduje szereg korzystnych zmian. Jedne z nich polegają na uruchomieniu mikroorganizmów w tym rozkładających materię organiczną i wiążących azot z atmosfery (nie chodzi tylko o bakterie brodawkowe, ale też o wolno żyjące gatunki, np. Azotobacter). Ilości azotu który pojawia się w glebie "za darmo" dochodzą do kilkudziesięciu kilogramów na 1 ha na rok! Są to wymierne korzyści. Jeżeli bakterie wzbogaca glebę o zalewie 20 kg/ha, to przy cenie 3,60 zł/kg N daje nam to 72 zł/ha czystej oszczędności. W zależności od ceny wapna, korzyść ta pokrywa często koszt produktu do odkwaszenia.
Zachodzą w glebie jeszcze inne procesy. Na glebach gliniastych mamy zwykle dość dużo potasu. Niestety związany on bywa w minerałach ilastych i jest trudno dostępny dla roślin. Wapnowanie i pobudzenie życia mikrobilogicznego w glebie przyczyniają się do rozluźnienia pakietów ilastych a tym samym więcej potasu staje się dostępne dla roślin. Może to być nawet kilkanaście kilogramów czystego składnika na każdym hektarze.
W końcu jest jeszcze sprawa fosforu. Składnik ten z zasobów naturalnych, ale też ze stosowanych nawozów fosforowych, przy zbyt niskim pH jest uwsteczniany - przechodzi w formy niedostępne dla roślin. Inwestując w coraz droższe nawozy fosforowe nie można zapominać aby stosować je na gleby o pH 6,5–7,0. W przeciwnym wypadku część z zainwestowanych pieniędzy wyrzuca się dosłownie w błoto, z którego trudno będzie je wydobyć.
Zwiększenie ilości dostępnego magnezu i siarki dzięki podniesieniu pH kwaśnych gleb jest możliwe również poprzez pobudzenie mikroogranizmów. Prowadzą one w odczynie zbliżonym do obojętnego do szybkich procesów mineralizacji materii organicznej, w której zatrzymane są Mg i S.
Dowody na darmowe wzbogacenie zasobności
Wydaje się że powyższe informacje to czyste teoretyzowanie. Nic bardziej mylnego! Dowody na takie procesy w glebie są nie tylko w postaci prac naukowych i badań praktycznych naukowców. Jeżeli komuś mało, to badanie takie przeprowadzają też rolnicy albo można zrobić to samodzielnie. Wystarczy zbadać zasobność w przyswajalne składniki pokarmowe przed wapnowaniem oraz porównać to z wynikami badań próbek pobranych w kolejnym roku po przywróceniu pH gleby do odczynu obojętnego. Zdziwicie się często co wyjdzie!
Badanie takie przeprowadził rolnik z Dolnego Śląska - Jarosław Kuźmiński. Wapnował glebę o niskim pH w ciągu 4 lat aż 3 razy. Na wykresie poniżej wyniki badania gleby na zasobność przed wapnowaniem i po.
Obszerny reportaż z firmy Poltor w której Jarosław Kuźmiński jest dyrektorem operacyjnym a lipcowym numerze "top agrar Polska" od str. 82. Zapraszamy do lektury!
tcz
StoryEditor
Oszczędności dzięki wapnowaniu gleb
Nawozy są z roku na rok coraz droższe. Owszem, zdarzają się okresy, gdy ceny spadają, jednak tendencja cen jest cały czas wzrostowa. Do tego dochodzi niestabilna cena oleju napędowego, który jest niezbędny do wszelkich zabiegów, w tym rozsiania nawozu. Czy zatem są możliwości zaoszczędzenia na nawożeniu?