
Według FBZPR obecna polityka rolna KE jest kontrowersyjna, przede wszystkim część, dotycząca rynku środków ochrony roślin. Zdaniem eksperta FBZPR, mimo ambitnych planów i założeń osiągnie ona zupełnie odwrotny cel i zamiast ograniczyć zużycie, po wprowadzeniu nowych wymogów zużycie wzrośnie…
– Jesteśmy za wycofywaniem środków ochrony roślin, ale musi być pewna konsekwencja w tych działaniach. Wycofujmy stare środki i zastępujemy je nowymi, bezpieczniejszymi a może nawet tańszymi. A co my robimy? Robimy zupełnie odwrotnie. Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych przesłał już do Copa-Cogeca raport, w którym udowodnia, że po wprowadzeniu zmian nie zmniejszy się zużywanie środków ochrony roślin a wręcz odwrotnie zwiększy się ich zużycie i to gorszej jakości. Więc w którą stronę my zmierzamy – pytał Tadeusz Szymańczak z Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych, który krytycznie odniósł się do polityki handlowej Unii Europejskiej. Na europejskich rolników nakładane są wciąż nowe obowiązki i wymagania, które nie obowiązują w krajach trzecich, skąd importujemy żywność.
– Mamy to nieszczęście, że graniczmy z krajami, które dużo sprzedają do Unii Europejskiej, ale nie muszą spełniać naszych norm fitosanitarnych. Tam cały czas funkcjonują środki ochrony roślin, które u nas są zakazane – zwrócił uwagę Szymańczak.
oprac. dkol na podst. FBZPR